Pomimo problemów w pierwszej połowie, w drugiej Lechia pokazała dominację nad drużyną z Mielca: - To dobry prognostyk na kolejne mecze. Jeśli chodzi o parametry ofensywne zdominowaliśmy ostatnią kolejkę ligową. Nie należy zapominać, że z tyłu nie ustrzegliśmy się błędów. Sytuacja jest dosyć czytelna - obie bramki straciliśmy po stałych fragmentach gry, tu jest wiele do poprawy - powiedział na przedmeczowej konferencji prasowej Łukasz Smolarow, asystent trenera Lechii, Piotra Stokowca. Spotkanie z Podbeskidziem Bielsko-Biała rozpocznie się w sobotę 26 września, o godz. 17.30. W czterech dotychczasowych kolejkach PKO Ekstraklasy beniaminkowie zdobyli zaledwie pięć punktów, nie odnosząc jeszcze wygranej. Czy tak pozostanie do końca sezonu i Podbeskidzie Bielsko-Biała, Stal Mielec i Warta Poznań będą jedynie dostarczycielami punktów dla reszty ligi? - Jako ciekawostkę mogę podać, że o dotychczasowej postawie beniaminków rozmawiałem z trenerem naszych najbliższych rywali Krzysztofem Brede przy okazji meczu Cracovii ze Stalą Mielec. Odzwierciedleniem postawy nowych drużyn w lidze może być liczba bramek przez nich strzelonych. Warta Poznań mało traci i mało strzela, Podbeskidzie przeciwnie - dużo strzela i sporo traci. Te drużyny zasłużyły na więcej punktów niż mają do tej pory, w żadnym wypadku nie można ich lekceważyć - zaznaczył Łukasz Smolarow. W meczu ze Stalą Mielec najlepszy na placu gry był Amerykanin Kenny Saief, który niestety musiał zejść przedwcześnie z boiska. Czy będzie gotów na mecz z Podbeskidziem? - Kenny narzekał na drobny uraz, nie wziął udziału we wszystkich zajęciach treningowych, ale w sobotę będzie do dyspozycji trenera. Inni zawodnicy dotychczas kontuzjowani, Kuba Arak i Kristers Tobers dopiero pierwszy tydzień trenują z drużyną na pełnych obrotach, także powoli będą wracać do formy. W bieżącym sezonie w Lechii słabo spisują się młodzieżowcy. Na razie najwięcej z nich gra Tomasz Makowski, który zawiódł w meczu ze Stalą Mielec. Może czas dać szansę Mateuszowi Sopoćko, w poprzednim sezonie wypożyczonemu właśnie do Podbeskidzia. - Faktycznie Sopoćko był bardzo aktywny podczas odprawy dotyczącej drużyny Podbeskidzia. Przyjęliśmy taką strategię, że młodzieżowcy w naszej kadrze rywalizują o miejsce na środku pomocy. Trener Stokowiec był na meczu rezerw w Kolbudach w niedzielę. Grali Kacper Urbański, Jakub Kałuziński, wspomniany Sopoćko strzelił bramkę. Tomasz Makowski miał w ostatnim meczu zbyt wiele niedokładnych podań, zaliczył też niefortunne uderzenie, przy którym skiksował. Patrzymy na to szerzej. Makowski dołożył cegiełkę do wygranej, jeśli chodzi o przechwyty miał aż 12. Był pod tym względem piąty w tej klasyfikacji wśród wszystkich zawodników ligowych - zakończył Łukasz Smolarow. MS