Po odniesionej w listopadzie kontuzji obojczyka Jarosława Kubickiego trener Piotr Stokowiec ma ograniczone pole manewru w środku pola. W ustawieniu przez niego preferowanym występuje zazwyczaj dwóch defensywnych pomocników. Daniel Łukasik i Tomasz Makowski zostali praktycznie bez konkurencji. Wzmocnić ma ją właśnie Kristers Tobers, który może występować również na pozycji stopera. Uznawany za wielki talent Tobers wystąpił jako rezerwowy w obu meczach Łotwy z Polską rozegranych w eliminacjach Euro 2020. W spotkaniu w Rydze w październiku ubiegłego roku "Biało-Czerwoni" gładko wygrali 3-0, a nowy nabytek Lechii zastąpił w 72. minucie Olegsa Laizansa - zresztą byłego lechistę, który występował w Gdańsku wiosną sezonu 2009/10, a dał się zapamiętać głównie dlatego, że do Trójmiasta przyjechał ze swoim... koniem, którego trzymał na sopockim hipodromie. Przyjście Tobersa stanowi kontynuację trendu sprzed około dekady, gdy Lechia nawiązała współpracę z etatowym wtedy mistrzem Łotwy, Skonto Ryga. Lepiej od Laizansa, który był jedynie epizodem, zapamiętany został duet Ivans Lukjanovs i Sergejs Kożans. Nie byli wielkimi gwiazdami, ale na boisku dawali z siebie wszystko. Dobrze nauczyli się mówić po polsku, dlatego szybko zyskali sympatię publiczności. Tobers obdarzony jest świetnymi warunkami fizycznymi - ma 189 cm wzrostu. Jest także dość skuteczny jak na gracza o charakterystyce defensywnej - w dwóch sezonach, które rozegrał w lidze łotewskiej w barwach FK Lipawa, w 47 meczach zdobył pięć goli. PKO Ekstraklasa - wyniki, tabela, strzelcy, terminarzSłoma