Lotto Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz - Musimy skupić się tylko na grze, a nie na tym, co dzieje się w klubie - stwierdził Bartoszek. Kiedy w listopadzie ubiegłego roku podpisał umowę z Koroną do końca obecnego sezonu, w jego kontrakcie znalazł się zapis o automatycznym przedłużeniu jej o kolejne 12 miesięcy. Warunkiem był awans drużyny do grupy mistrzowskiej. Cel udało się zrealizować, ale po środowej konferencji prasowej wiadomo już, że szkoleniowiec nie poprowadzi kieleckiego zespołu w przyszłym sezonie. - Zrobimy wszystko, aby te wydarzenia, które teraz mają miejsce, nie zaburzyły tego, jak graliśmy i funkcjonowaliśmy do tej pory. Mam nadzieję, że się z tego otrząśniemy i na boisku drużyna ponownie będzie jednością - podkreślił Bartoszek, który dodał, że do Gdańska zespół jedzie walczyć o trzy punkty. - Zagramy dla kibiców. To jest nasza praca, chcemy wykonywać ją jak najlepiej. Musimy sobie z tymi rzeczami poradzić i profesjonalnie podchodzić do tego zawodu. Wiemy, że Lechia walczy o mistrzostwo Polski, ale w tym meczu powalczymy o zwycięstwo - dodał trener Korony. Bartoszek zauważył, że nie ma tej chwili czasu, by zastanawiać się nad tym, jaki klub będzie następnym przystankiem w jego karierze. - Telefon dzwonił już kilka razy, ale ciężko się ze mną ostatnio skontaktować. Po prostu nie odbieram" - odparł z uśmiechem. Jak przyznał, nie rozmawiał jeszcze z żadnym klubem, gdyż skupia się na pracy w Koronie. - Ten sezon jeszcze się nie skończył. Pozostało nam do rozegrania pięć spotkań. Chcemy potwierdzić w nich dobrą dyspozycję, którą prezentujemy w ostatnich meczach - dodał Bartoszek, który przed pojedynkiem w Gdańsku ma sporo problemów kadrowych. Co prawda po pauzie za kartki wracają Mateusz Możdżeń i Radek Dejmek, ale kilku zawodników z podstawowego składu jest kontuzjowanych. Z urazami zmagają się Ilijan Micanski, Djibril Pape Diaw, Jacek Kiełb i Bartosz Kwiecień. - W przypadku Ilijana przyspieszony powrót na może tylko pogłębić uraz. Jego wystawienie do gry uważam w tej chwili za bezsensowne. Jest szansa natomiast, że Diaw zdąży się wykurować na ostatnie mecze. Jacek Kiełb nie dokończył środowego treningu, ale to bardzo ambitny zawodnik i rwie się do gry. Jednak jego występ stoi pod dużym znakiem zapytania, podobnie jak Bartosza Kwietnia, który ma naciągnięty mięsień przywodziciela - opowiadał o sytuacji kadrowej w zespole Bartoszek, który mimo to przed meczem w Gdańsku jest optymistą. - Te problemy mamy już od dłuższego czasu i potrafiliśmy sobie z nimi poradzić. Musimy przyzwyczaić się do tej sytuacji i w najbliższym meczu pokazać walory, które prezentowaliśmy w tym sezonie. Na Wybrzeżu powalczymy o zwycięstwo - powtórzył szkoleniowiec. Niedzielne spotkanie Lechii z Koroną Kielce rozpocznie się w Gdańsku o godz. 15.30. Ranking Ekstraklasy - kliknij!