Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Lechia Gdańsk - Jagiellonia Białystok!Relacja z meczu Lechia Gdańsk - Jagiellonia Białystok na urządzenia mobilne Jagiellonia rozpoczęła mecz z animuszem i od razu rzuciła się na rywala, chcąc szybko zdobyć bramkę. Przez pierwszy kwadrans zdominowała rywala, praktycznie nie wypuszczając go z jego połowy. Bardzo aktywny był Fiodor Czernych, który dwukrotnie uderzał na bramkę Duszana Kuciaka, lecz golkiper poradził sobie z jego uderzeniami. Kilkukrotnie goście próbowali też szczęścia po rzutach rożnych, a najbliżej powodzenia był Arvydas Novikovas, jednak minimalnie chybił. Podopieczni Michała Probierza grali naprawdę dobrze, ale dwa fatalne błędy we własnym polu karnym maksymalnie skomplikowały ich sytuację. Najpierw Ziggy Gordon podciął w "szesnastce" Sławomira Peszkę, a po kilku minutach Noviskovas w podobny sposób faulował Jakuba Wawrzyniaka. Sędzia Tomasz Musiał nie wahał się ani chwili i dwukrotnie wskazał na "wapno". Do piłki w obu przypadkach podszedł Marco Paixao i ani razu nie pozostawił cienia szans Marianowi Kelemenowi. Pomimo że dwukrotnie uderzał w ten sam róg, jego strzały były tak mocne i precyzyjne, że za każdym razem piłka lądowała w siatce. Stracone bramki nie załamały piłkarzy "Jagi", ale wprowadziły dużo nerwowości w jej grę. Dodatkowo gospodarze bezpardonowymi atakami przerywali akcje budowane przez białostoczan. Goście również nie pozostawali dłużni co prowadziło do ostrej i chaotycznej gry. Druga połowa jeszcze na dobre się nie rozpoczęła, a piłkarze Lechii zadali nokautujący cios. Peszko przeprowadził rajd lewą stroną boiska i kapitalnym płaskim dośrodkowaniem obsłużył Paixao. Ten był dziś zabójczo skuteczny i mocnym strzałem wewnętrzną częścią stopy po raz trzeci w tym meczu pokonał Kelemena! Ta bramka pozwoliła nabrać Lechii boiskowego luzu i spokojnie kontrolować wydarzenia. Widać było, że dobrze odrobili pracę domową i odcinali od podań Konstantina Wasiljewa, który po godzinie gry opuścił boisko. Jagiellonia do końca starała się strzelić choć honorowego gola, ale sama chyba nie wierzyła, że jest w stanie odrobić trzybramkową stratę. W jej atakach brakowało przekonania, a podopieczni Piotra Nowaka mądrze i skutecznie się bronili. Ponownie z dystansu strzelał Czernych, aktywny był też Sheridan, ale albo defensorzy gospodarzy, albo Kuciak zawsze w odpowiedniej chwili wygarniali piłkę spod nóg rywali. W ostatniej minucie spotkania solowym rajdem popisał się jeszcze Lukasz Haraslin i zakończył go płaskim strzałem obok nóg Kelemena. Piłka wpadła do bramki, czym gospodarze ostatecznie dobili przeciwnika. Lechia odniosła ważne zwycięstwo, dzięki któremu zrównała się punktami z dzisiejszym rywalem i wciąż pozostaje w grze o mistrzostwo Polski. Jagiellonia zaś nie wykorzystała szansy na powiększenie przewagi nad resztą stawki i odniosła bolesną porażkę. Wojciech Górski Lechia Gdańsk - Jagiellonia Białystok 4-0 (2-0) Bramki: 1-0 M. Paixao (17. z karnego), 2-0 M. Paixao (25. z karnego), 3-0 M. Paixao (48.), 4-0 Haraslin (90.) Wyniki, terminarz i tabela grupy mistrzowskiej Ekstraklasy Wyniki, terminarz i tabela grupy spadkowej Ekstraklasy Ranking Ekstraklasy - kliknij!