Dorobek Flavio obejmuje dziesięć goli w lidze, dwa w kwalifikacjach Ligi Europy. Gol zdobyty w zwycięskim ćwierćfinale z Piastem Gliwice (2-1) był czwartym w bieżącej edycji Pucharu Polski. Wcześniej Portugalczyk zdobywał bramki w każdej z poprzednich rund "Turnieju Tysiąca Drużyn". Najpierw w Wejherowie z Gryfem (3-2), potem w Chełmie z Chełmianką (2-0), wreszcie w Gdańsku z Zagłębiem Lubin (3-2). Co ciekawe w sezonie 2018/19, gdy Lechia sięgała po krajowy puchar, Flavio nie zdobył ani jednej bramki w tych rozgrywkach. Trafił do siatki w finale z Jagiellonią, ale sędzia słusznie uznał, że był spalony. Chwilę później Paixao dośrodkował do Artura Sobiecha i puchar pojechał do Gdańska. Wcześniej najskuteczniejszy strzelec w ekstraklasowej historii Lechii ledwie raz trafił w rozgrywkach Pucharu Polski. Zrobił to w 2016 roku za kadencji trenera Piotra Nowaka, gdy Lechia zremisowała z Puszczą Niepołomice, by odpaść po serii rzutów karnych. - Dominowaliśmy cały mecz, cały czas atakowaliśmy. Naszym celem jest finał i powtórzenie sukcesu, jesteśmy już o krok - Flavio podsumował spotkanie z Piastem Gliwice, które odbyło się bez udziału publiczności. - Niestety to wyglądało jak trening, brakowało nam bodźca w postaci kibiców - dodał. MS