Konferencję przed tym spotkaniem szkoleniowiec rozpoczął od poprzedniego meczu, czyli remisu (0-0) z Miedzią Legnica. - Na spokojnie obejrzałem sobie ten mecz i szkoda niewykorzystanych sytuacji. Brakowało kropki nad "i", bo stworzyliśmy 9 dogodnych okazji. Widać u nas momenty bardzo dobrej gry, a nie tylko nie kopanie. Zawodnicy wkładają w pracę dużo energii i zaczyna to coraz lepiej funkcjonować - uważa Probierz. - Teraz jednak czeka nas trudny pojedynek ze stabilnym zespołem... W naszej lidze role się szybko zmieniają. Rok temu Lechia i Piast były w dole, a teraz zajmują czołowe lokaty. To w dużej mierze wynika ze stabilności składu, do tego te drużyny pracują dłużej z jednym trenerem - dodaje szkoleniowiec. Wydawało się, że Cracovia wraca już na właściwe tory, tymczasem ostatni tydzień dla ekipy Probierza nie był zbyt udany. Najpierw "Pasy" odpadły z Pucharu Polski z Bruk-Bet Termalicą, a później tylko zremisowały z Miedzią. - Mecz w Niecieczy nam nie wyszedł, ale mimo to optymistycznie patrzę na naszą grę. Trzeba pamiętać, że mamy nowy zespół, który zaczął się tworzyć w trakcie rundy. Nie chcę się ciągle tłumaczyć, bo nie o to chodzi, ale w naszej drużynie jest wielu nowych zawodników. Zespół rozpadł nam się w dwa tygodnie i trudno to poskładać z dnia na dzień - uważa Probierz. Szkoleniowiec Cracovii ma jednak nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej, choć przyznaje, że część winy za pozycję Cracovii leży po jego stronie. - Powoli się odkopujemy. Byliśmy przecież czerwoną latarnią, ale teraz chcemy patrzeć już tylko wyżej. Łatwo jest szydzić z tego, co mówiłem przed sezonem [Probierz zapowiadał, że Cracovia będzie walczyła o mistrzostwo Polski] i muszę to przyjąć. Nie da się przecież wyprzeć tego, że większość zawodników to ja ściągnąłem - przyznaje Probierz. Teraz przed "Pasami" bardzo trudne zadanie, bo w sobotę zmierzą się z Lechią Gdańsk. Piłkarze Piotra Stokowca są liderem tabeli, a ostatnio wygrali dwa prestiżowe spotkania: z Arką Gdynia i Lechem Poznań. - Lechia ma jedną ze stabilniejszych kadr w Ekstraklasie. Kiedyś chciałem pozyskać stamtąd Lukasa Haraslina, ale dziś to nierealne, bo marzą mu się Włochy i pewnie zaraz tam będzie, bo słyszałem, że ma ofertę z bardzo dobrego klubu. Do tego Lechia ma bardzo wysoki zespół, więc w Gdańsku czeka nas trudne zadanie. Na da się z nimi grać na wariata, ale mam plan na to spotkanie. Musimy być agresywni i konsekwentni, a także zdobyć bramkę. Defensywę już poprawiliśmy, ale z gry ofensywnej nie możemy być zadowoleni - nie ma wątpliwości Probierz. PJ Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy