Przypomnijmy, od początku tego roku dziennikarze mieli utrudniony dostęp do zawodników i sztabu trenerskiego Lechii Gdańsk. Na treningu byli wpuszczani tylko fotoreporterzy, natomiast na dwa dni przed zaplanowanym wylotem na zimowe zgrupowanie do Turcji, dziennikarze - mimo zaproszenia na wywiady - nie doczekali się rozmowy z żadnym zawodnikiem, anie innym przedstawicielem zespołu. Tego samego dnia wieczorem klub opublikował niepokojący komunikat, w którym napisano, iż "drużyna podjęła decyzję o nieudzielaniu wywiadów do odwołania. Wyraża w ten sposób zaniepokojenie zachwianiem harmonogramu wypłat ustalonym przez zarząd z radą drużyny. Natomiast do końca stycznia harmonogram zostanie uregulowany" Sytuację skomentował dla Interii Bogusław Kaczmarek, niegdyś trener m.in. Lechii Gdańsk. - Jeżeli średni piłkarz Lechii, wierząc takim informacjom, zarabia dwa razy tyle, co średni piłkarz w innym klubie, to opłaca im się trzy miesiące nawet czekać, gdyż istnieje przepis o "trzech miesiącach". Spośród klubów, w których pracowałem, dwa ogłosiły bankructwo, a dwa zmieniły swój status prawny i zawodnicy z trenerami nie otrzymywali wynagrodzeń pięć-sześć miesięcy, a niektórzy nie odzyskali ich nawet do tej pory. Wbrew temu, drużyny przygotowywały się zimą, dobrze grały na wiosnę, a piłkarze odrobili finansowe zaległości poprzez swoją dobrą postawę i grę w innych klubach - opowiada Kaczmarek. Jak jednak podkreślił, to nie jest metoda, i "nie tędy droga". - Na pewno trener Stokowiec zaapelował o spokój do swoich piłkarzy i o mądrość życiową, że piłka nie kończy się tylko na Lechii. Praca zimowa kończy się późnej grą w całym sezonie, bo procentuje nawet jesienią. Myślę, że to jest skuteczne działanie Stokowca, bez brawury, sensacji, bez napływu niepotrzebnych informacji. Drużyna ma się przygotować, jest na pierwszym miejscu i trzeba zrobić wszystko, by tę pozycję utrzymać - skwitowała legenda polskiego futbolu. Warto dodać, że 31 stycznia na temat kłopotów nadeszła informacja z klubu: - W tym tygodniu wpłynęły środki. Harmonogram wypłat jest realizowany zgodnie z ustaleniami - poinformował Interię Tomasz Zdziarski, dyrektor finansowy Lechii Gdańsk. Łukasz Razowski, Gdańsk