Wygrana Lechii, która ma pięć punktów przewagi nad swoim piątkowym rywalem, praktycznie zapewni jej utrzymanie, a jednocześnie do minimum zredukuje szanse ekipy z Niecieczy. - Wszyscy zdajemy sobie sprawę, jak ważny mecz przed nami, ale dopóki matematyka nie zamknie kwestii spadków, dopóty trzeba się mieć na baczności. Dlatego nie bawię się w analityka i nie patrzę na tabelę, tylko skupiam się na tym, aby poprawić naszą grę zarówno w ofensywie, jak i obronie - zaznaczył trener Lechii Piotr Stokowiec na konferencji prasowej w Gdańsku. Szkoleniowiec "Biało-Zielonych" planuje w piątek wystawić najsilniejszy skład, który uwzględniać będzie także walory rywala. - Musimy być przygotowani na każdy scenariusz i umieć zareagować na każdy wariant ze strony gości. Najwięcej jednak zależy od nas, dlatego chcemy wdrożyć w życie swój plan i rozegrać to spotkanie na swoich warunkach. W tym meczu, jak w żadnym innym, będzie liczyła się skuteczność - przyznał. Zawodnicy Bruk-Betu Termaliki nie notują ostatnio zbyt dobrej passy, bo przegrali trzy kolejne mecze. Z kolei Lechia poniosła porażkę 1-3 w poprzednim wyjazdowym spotkaniu ze Śląskiem we Wrocławiu, ale wcześniej dwa razy, 4-2 i 2-1, pokonała Arkę Gdynia oraz zremisowała z Cracovią 0-0. - Porażka we Wrocławiu sprawiła, że właściwie znaleźliśmy się w punkcie wyjścia. Po tym meczu byłem bardzo zły, bo wszystko znajdowało się w naszych rękach. Do momentu straty pierwszej bramki mieliśmy wszystko pod kontrolą i prowadziliśmy grę. Popełniliśmy jednak błędy i za łatwo daliśmy gospodarzom strzelić wszystkie gole - ocenił 45-letni szkoleniowiec. Nie ukrywał, że we Wrocławiu kilku jego zawodników wypadło słabiej niż we wcześniejszych spotkaniach, ale na wyniku zaważyły też braki kadrowe. - Już w poprzedniej konfrontacji z Cracovią wypadło nam za żółte kartki trzech piłkarzy, a w meczu ze Śląskiem zabrakło trzech defensorów, co także zaburzyło stabilność składu. Przed spotkaniem z Termaliką sytuacja jest lepsza, bo po pauzie za kartki wraca Steven Vitoria, możliwe, że gotowi do gry będą też kontuzjowani ostatnio Joao Nunes i Jakub Wawrzyniak. W piątek chcemy wrócić do dyspozycji, którą prezentowaliśmy przed meczem ze Śląskiem - podsumował Stokowiec. Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz