Piąty zespół Lotto Ekstraklasy szuka wzmocnień w linii defensywnej, choć przecież jesienią stracił najmniej goli spośród wszystkich drużyn. Lecha opuścił już jednak Paulus Arajuuri, a lada chwila to samo może się stać z Tamasem Kadarem. Reprezentanta Węgier ma zastąpić 24-letni Ukrainiec Wołodymyr Kostewycz, który w poniedziałek rano przyleciał do stolicy Wielkopolski, a dziś od rana przechodzi badania we współpracującej z klubem klinice Rehasport. Być może jeszcze w tym tygodniu zostanie zawodnikiem "Kolejorza". Lech nie chce czekać, bo transfer Kadara może się nieco opóźnić, a Kostewycz miał też inne oferty. - Przejście do Lecha będzie dla mnie kolejnym krokiem do przodu, tu się rozwinę. Pierwsze sygnały o zainteresowaniu tego klubu dostałem dwa lata temu, ale dopiero teraz dojrzałem do decyzji o wyjeździe. Sporo czytałem o tym klubie, widziałem filmy w internecie - mówi Kostewycz na stronie Lecha. 24-letni Ukrainiec ma za sobą kilka występów w młodzieżowej reprezentacji swojego kraju, a ostatnio dość regularnie występował w Karpatach Lwów. To zresztą jego jedyny klub w zawodowej karierze. W tym sezonie wystąpił w 16 z 18 ligowych spotkań Karpat (raz pauzował za żółte kartki), od 2011 roku - 85 razy. To zawodnik ofensywny, szybki, lubiący grać jeden na jednego, choć nie posiadający oszałamiających statystyk strzeleckich (cztery bramki, trzy asysty według transfermakt). Potrafi też mocno uderzyć z dystansu. Jego zmiennikiem, po odejściu Kadara, będzie 18-letni Tymoteusz Puchacz, reprezentant Polski U-19. - Obserwowaliśmy go przez półtora roku, nasi skauci byli na meczach z najsilniejszymi rywali w lidze ukraińskiej, Dynamem Kijów czy Szachtarem. Zwracał uwagę walecznością, zaangażowaniem i wiodącą rolę w zespole - ocenił wiceprezes Lecha Piotr Rutkowski. Piłkarze Lecha wznowili już przygotowania do rundy wiosennej - jeszcze przez tydzień będą trenowali w Poznaniu, a w sobotę o godz. 13. rozegrają sparing z trzecioligowym Sokołem Kleczew. Później polecą na Cypr. Andrzej Grupa