Holender stwierdził, że jego zespół był lepszy tak w pierwszej, jak i w drugiej połowie meczu. - Dominowaliśmy, aczkolwiek w momentach przejściowych mieliśmy trochę problemów i Lech mógł swoje sytuacje wykorzystać - ocenił szkoleniowiec lubinian. - To my dyktowaliśmy jednak tempo gry, ale w defensywie mogliśmy nieco lepiej wykonywać swoje założenia. Za mało też przed przerwą wykreowaliśmy sytuacji pod bramką rywali - mówił van Dael. Jego zdaniem po przerwie Zagłębie zagrało jeszcze lepiej, zwłaszcza w ataku. - Chcieliśmy po przerwie parę rzeczy poprawić i to właśnie zrealizowaliśmy. W efekcie częściej przedostawaliśmy się pod bramkę Lecha i stwarzaliśmy tam zagrożenie. Mimo że przegrywaliśmy, drużyna nadal grała z wyprostowanymi plecami i to, co trenujemy. Dzięki temu odnieśliśmy sukces - opowiadał Holender. Jak zapewniał, piłkarze Zagłębie wierzyli w wygraną nawet po niewykorzystanym przez Filipa Starzyńskiego rzucie karnym i za to zostali nagrodzeni. - Ten sukces da całemu sztabowi i drużynie energię do dalszej pracy, do kontynuacji tego wszystkiego, co dzisiaj pokazaliśmy - mówił van Dael. W meczu z Lechem w bramce Zagłębie stał Konrad Forenc, ale już za tydzień przeciwko Miedzi Legnica do gry wróci Dominik Hładun, teraz pauzujący za czerwoną kartkę z grudniowego spotkania z Cracovią. - Dla nas sytuacja jest bardzo jasna, Dominik Hładun jest numerem jeden i to on w przyszłym tygodniu będzie stał między słupkami - zakończył Ben van Dael. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Lotto Ekstraklasy Andrzej Grupa