Zakończone remisem 2:2 spotkanie <a class="db-object" title="Lech Poznań" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-lech-poznan,spti,8086" data-id="8086" data-type="t">Lecha Poznań</a> z <a class="db-object" title="Pogoń Szczecin" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-pogon-szczecin,spti,8094" data-id="8094" data-type="t">Pogonią Szczecin</a> odbiło się bardzo szerokim echem. <a href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/news-wielkie-widowisko-pelne-kontrowersji-walka-o-podium-w-ekstra,nId,6693553" target="_blank" rel="noreferrer noopener">Niestety nie tylko z racji naprawdę interesującego widowiska, ale także nie najlepszej postawy sędziego głównego - Pawła Raczkowskiego.</a> Swojego wzburzenia nie ukrywali zarówno piłkarze, jak i szkoleniowiec "Kolejorza" - <a class="db-object" title="John van den Brom" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-john-van-den-brom,sppi,1173" data-id="1173" data-type="p">John van den Brom</a>. "<a href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/news-trener-lecha-zbulwersowany-najgorszy-sedzia-nieszczery,nId,6693598" target="_blank" rel="noreferrer noopener">Normalnie nic nie mówię o arbitrach, ale ten dla Lecha jest najgorszy w całej Polsce. Topowe mecze wymagają topowych arbitrów, a ten był właśnie topowy. Szósty raz nam prowadził mecz i szósty raz go nie wygraliśmy. Jeśli popełniasz tyle błędów jak ten arbiter, i powtarzam - robisz to znowu, to jest to nieporozumienie</a>" - grzmiał Holender. Lech w marketingowej ofensywie. Akcja "przywilej korzyści" przed meczem z Górnikiem <a href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/news-media-sedzia-odsuniety-od-prowadzenia-meczow-lecha-poznan-to,nId,6695232" target="_blank" rel="noreferrer noopener">Finał całego zamieszania ma być taki, że Raczkowski zostanie na jakiś czas odsunięty od prowadzenia spotkań aktualnych mistrzów Polski</a>. Najpoważniejszym błędem, jaki wytknięto 39-latkowi w niedzielę, było podyktowanie przywileju korzyści w sytuacji, w której Konstandinos Triandafilopulos faulował rywala w dynamicznej akcji, mając już na koncie żółtą kartkę. Finalnie przywilej żadnej korzyści gospodarzom nie przyniósł, a Grek pozostał na boisku. Lech postanowił raz jeszcze wbić szpilkę arbitrowi, wykorzystując całe zamieszanie w ramach prawdziwego real-time marketingu. Otóż ci fani, którzy byli obecni przy Bułgarskiej podczas meczu z Pogonią, będą mogli zakupić wejściówki na mecz z <a class="db-object" title="Górnik Zabrze" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-gornik-zabrze,spti,8084" data-id="8084" data-type="t">Górnikiem Zabrze</a> o dwadzieścia złotych taniej. Wszystko w ramach akcji pod nazwą "przywilej korzyści". Swoje najbliższe spotkanie "Kolejorz" rozegra już jutro o godzinie 20.00, kiedy również przed własną publicznością zmierzy się w derbowym starciu z <a class="db-object" title="Warta Poznań" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-warta-poznan,spti,8091" data-id="8091" data-type="t">Wartą</a>.