W jakiej formie jest Lech Poznań na starcie 2017 roku? Zgrupowanie na Cyprze nie daje tu odpowiedzi, bo trzy sparingi z niespecjalnie mocnymi rywalami trener Nenad Bjelica potraktował jako taktyczne i kadrowe eksperymenty. Tej odpowiedzi nie da też zapewne ostatni mecz kontrolny w Polsce, bo trudno ocenić siłę i formę drużyny na tle trzecioligowej Elany Toruń. Wnioski będzie można zapewne wysunąć po pierwszym starciu ligowym w Bruk-Betem Nieciecza. W starciu z szóstym w węgierskiej ekstraklasie Ujpestem Budapeszt Bjelica chciał przetestować wariant z dwójką ofensywnych piłkarzy - wystawił więc Marcina Robaka i Pawła Tomczyka, który często atakował prawą stroną. Lechici wielu sytuacji jednak nie stworzyli, choć przed przerwą byli drużyną lepszą od Węgrów. Najgroźniejszym piłkarzem Lecha był Szymon Pawłowski - jakby chciał pokazać, że wreszcie wraca do formy ze swoich najlepszych sezonów. Nie bał się dryblować, dobrze podawał, stwarzał sytuacje. Nie uczestniczył jednak w akcji bramkowej z 26. minuty - piłkę odzyskał Jan Bednarek, zagrał do Tomczyka, a ten podaniem między obrońcami stworzył sytuację sam na sam z bramkarzem Robakowi. Uderzenie najlepszego strzelca "Kolejorza" sparował bramkarz Ujpestu, ale do piłki zdołał jeszcze dobiec Radosław Majewski i głową skierował ją do pustej bramki. Cztery minuty później Pawłowski idealnie dograł do strzelca gola, ale tym razem Majewski fatalnie spudłował. To do czego można się przyczepić w grze Lecha, to pojedyncze błędy w obronie i brak asekuracji. Widać też, że po odejściu Paulusa Arajuuriego i absencji Tamasa Kadara (Lech nie chce ryzykować kontuzji Węgra, który jest blisko transferu) defensywa pod względem kadrowym wygląda trochę mizernie. W 34. minucie Enis Bardhi ograł zwodem Bednarka i uderzył na bramkę Jasmina Buricia - piłka odbiła się od nogi Tomasza Kędziory i przelobowała bośniackiego golkipera. Na macedońskiego strzelca warto zwrócić uwagę - skrzydłowy Ujpestu często popisywał się udanymi zagraniami, a i w swoim kraju jest doceniany. Mimo 21 lat, ma już za sobą sześć występów w pierwszej reprezentacji, ostatnio rozegrał całe spotkanie w eliminacjach mundialu przeciw Hiszpanii. Cztery minuty później mógł dać Ujpestowi prowadzenie, ale w dogodnej sytuacji niemal w ostatnich chwili został zablokowany. Po przerwie Bjelica zmienił ustawienie - Lech zaczął grać trójką obrońców. Coraz lepsze wrażenie sprawiali jednak rywale, a kolejny błąd obrony powinien był wykorzystać w 67. minucie Nemanja Andrić. Lech odpowiedział 20 minut później kapitalną akcją i dośrodkowaniem Pawłowskiego, którego nie wykorzystał jednak młody obrońca Tymoteusz Puchacz. W ostatniej minucie "Kolejorza" uratował Burić - obronił mocny strzał Kyliana Hazarda. Nazwisko tego piłkarza nie jest przypadkowe, bo to młodszy brat grającego w Chelsea Edena i występującego w Borussii Moenchengladbach Thorgana. Lech kończy zgrupowanie na Cyprze z dorobkiem jednego, dość szczęśliwego zwycięstwa z Beroe Stara Zagora oraz dwóch remisów - z FK UFA i Ujpestem. W sobotę 4 lutego poznaniacy zmierzą się jeszcze z Elaną Toruń. Andrzej Grupa Lech Poznań - Ujpest Budapeszt 1-1 (1-1) Bramki: 1-0 Majewski (26.), 1-1 Bardhi (34.). Lech: Burić - Kędziora, Bednarek (46. Dudka), Wilusz (46. Puchacz), Kostewycz (46. Wasielewski) - Majewski (46. Makuszewski), Trałka, Gajos (46. Tetteh), Pawłowski - Robak (46. Kownacki), Tomczyk (46. Jevtić).