Jeśli trener Lecha Ivan Djurdjević zdecyduje się stosować ustawienie z czwórką obrońców, Cywka może być pewny gry na prawej stronie. Robert Gumny dopiero wraca bowiem do treningów po zabiegu kolana i do dyspozycji szkoleniowca będzie najwcześniej za miesiąc. Jeśli jednak trener Lecha zdecyduje się na preferowane przez siebie ustawienie z trójką defensorów, były wiślak może wystąpić tylko w środku pomocy - zamiast Łukasza Trałki lub Macieja Gajosa. Możliwe, że np. w trakcie któregoś meczu Trałka zostanie przesunięty na środek obrony i Cywka wskoczy w jego miejsce. Taką koncepcję Djurdjević sprawdzał w sparingu ze słowacką drużyną Żeleziarne Podbrezova i wyszła bardzo korzystnie. - Mamy różne założenia na kolejne mecze, wszystko omawiamy wcześniej i gramy tak, jak chce tego od nas trener. W tym ustawieniu też się dobrze czujemy - mówi Cywka, który od niespełna miesiąca trenuje z Lechem. Sam piłkarz przyznaje, że fizycznie jest już gotowy do gry o stawkę, jak wygląda zgranie z resztą kolegów? - Też bym ocenił to na plus, bo trenowaliśmy razem bardzo dużo. Jest oczywiste, że czasu się nie oszuka, będzie jeszcze lepiej, ale wszyscy są nastawieni pozytywnie do gry piłką. Mnie też to pasuje, rozumiemy się na boisku - mówi Cywka, który przyznaje - podobnie jak inni lechici - że okres przygotowawczy u Djurdjevicia był intensywny i specyficzny. - Tak, przygotowania były mocne, na dobrej intensywności. To takie treningi, które zmuszają nie tylko do pracy fizycznej, ale wszystko było robione z piłką. A wtedy człowiek inaczej je odczuwa. A intensywność była taka, jaką chcemy prezentować w meczach - dodaje piłkarz. Na razie Lech w sparingach wygląda obiecująco - pokonał 2-0 pierwszoligową Wartę Poznań, 2-1 mistrza Izraela Hapoel Beer Szewa i 5-0 Słowaków z Podbrezovej. - Różne są teorie do wyników sparingów, ale jakby nie było, to gra się po to by zwyciężać. Nawet gdy jest to mecz kontrolny. Człowiek czuje się lepiej psychicznie wtedy, gdy wygra, niż jak zremisuje albo przegra. To nas buduje, pokazuje, że idziemy w dobrą stronę, nie tracimy bramek lub nie tracimy ich wiele. Oceniam to pozytywnie. Wiemy, kiedy mamy pierwszy mecz pucharowy, wszystko jest teraz budowane na te pierwsze tygodnie - kończy Cywka. Andrzej Grupa