Radut doznał urazu w 44. minucie meczu, gdy sam sfaulował rywala na połowie boiska. Nie był w stanie kontynuować meczu, a wstępne badania wykazały, że nie uszkodził więzadeł krzyżowych, a tylko poboczne. Przerwa nie będzie więc trwała, jak w przypadku Macieja Makuszewskiego, kilka miesięcy, ale kilka tygodni - zazwyczaj od sześciu do ośmiu. Ponieważ do zakończenia rozgrywek zostały dwa miesiące, wątpliwe, by Rumun pomógł drużynie w końcówce sezonu. Radut nie musiał jednak przechodzić operacji - będzie pracował z fizjoterapeutami. Przed nim z powodu kontuzji boisko opuścili też pomocnik Mario Szitum i bramkarz Jasmin Burić. - Obaj mają problemy mięśniowe i będą pracować z fizjoterapeutami - mówi kierownik sztabu medycznego w Lechu Poznań prof. Krzysztof Pawlaczyk. Jest jednak możliwe, że obaj wrócą do pełnych treningów jeszcze przed spotkaniem z Wisłą Kraków, które jest zaplanowane na lany poniedziałek. Z powodu kontuzji kolana do końca sezonu nie może też grać bośniacki napastnik Elvir Koljić. Andrzej Grupa Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Lotto Ekstraklasy