- Mam pytanie: czy Radut w Niecieczy grał dobry mecz? Dobry. Dlaczego pytam? Dlatego, że w meczu z Termalicą komentatorzy (Canal+Sport) nie mogli odnaleźć jednego dobrego piłkarza w naszej drużynie. To było ciężkie dla komentatora - dziwił się Bjelica podczas konferencji przed spotkaniem z Pogonią Szczecin. Wyjaśnił, że po meczu z Koroną nie krytykował dziennikarzy, tylko komentatorów wszystkich meczów Lecha. - Taka postawa komentatorów to jest standard. Ta drużyna zasługuje na więcej szacunku, bo wygrała osiem meczów trzema bramkami różnicy. Jakby grała słabo, nie mogłaby tego zrobić. Nie graliśmy z Termalicą perfekcyjnie w ofensywie, ale w defensywie wszystko było perfekt. Był bardzo dobry Bednarek, Wilusz, bez błędu, a oni nie mogli odnaleźć jednego dobrego piłkarza na boisku - podkreślał Bjelica. - Dla nich Tomczyk, po czterech minutach na boisku, był najlepszy. To jest wstyd, to jest wstyd, to jest wstyd - powtarzał. - Ja nie krytykuję, żyjemy w demokracji, każdy może mówić to, co chce, ale komentatorzy powinni przejawiać więcej szacunku dla drużyny. Ta drużyna pracuje ciężko, w ostatni wtorek poniosła ciężką porażkę, a mimo tego wygraliśmy następny mecz - zaznaczał Chorwat. - Tymczasem z ust komentatorów nie słyszałem, że we wtorek mieliśmy ciężki mecz, 120 minut na boisku. I to był powód, dla którego nie byliśmy perfekcyjni w ofensywie, ale wygraliśmy - zakończył wątek Nenad Bjelica. - Nie wiem skąd się bierze taka krytyka. Trzeba zapytać tych ekspertów, oni wiedzą i powiedzą. Ja natomiast widzę naszą drużynę świetnie zorganizowaną, zdyscyplinowaną i z agresywnością. Nawet gdy nie gra perfekcyjnie, jak z Koroną czy Termalicą, to wygrywa, właśnie dzięki dobrej organizacji - uważa trener "Kolejorza".- Myślę że nawet Real Madryt i Barcelona nie wygrały w tym roku ośmiokrotnie różnicą trzech bramek. One też przegrywają mecz, Bayern również. Nasza drużyna bardzo ciężko pracuje na boisku i dlatego mam dla niej wielki szacunek - apeluje Nenad Bjelica.MB