Lotto Ekstraklasa - sprawdź terminarz, wyniki oraz tabelę! Lechici rozpoczęli treningi w poniedziałek i do momentu rozegrania pierwszego meczu odbyli aż dziewięć treningów. W pierwszych dniach nie wszyscy jednak mogli trenować - z różnych powodów cześć lub całość zajęć ominęli Marcin Robak, Tomasz Kędziora, Radosław Majewski, Maciej Makuszewski, Nicki Bille czy Szymon Pawłowski. Z tej szóstki przeciwko Sokołowi wystąpiła dwójka: Kędziora i Majewski. - Sam chciałem grać, już dość mam odpoczywania. Nie mam teraz żadnych problemów zdrowotnych - mówił po spotkaniu Majewski. On, podobnie jak większość piłkarzy Lecha, rozegrał jedną połowę. Cały mecz wybiegali jedynie: Kędziora, Wołodymyr Kostewycz, Victor Gutierrez i Marcin Wasielewski. - Dla niektórych piłkarzy były to bardzo waż0ne dodatkowe minuty, bo Kostewycz czy Kędziora nie trenowali w tygodniu w pełnym wymiarze. Z kolei Wasielewski i Gutierrez potrzebują trochę więcej praktyki, bo od dłuższego czasu nie uczestniczyli w takich spotkaniach. Jestem zadowolony z wyniku i z tego, co można zrobić na boisku po jednym tygodniu pracy - ocenił Bjelica. Zapytany po meczu o końcowy wynik, Chorwat pewnie odpowiedział, że było 8-0, nie pomylił się więc w liczeniu kolejnych goli. - Tyle, że to nie jest ważne. Istotne jest to, aby powtarzać elementy z treningów - powiedział Bjelica, który w ogóle nie wystawił do gry Matusza Putnocky’ego, Jasmina Buricia, Darko Jevticia czy Macieja Gajosa. W Lechu zadebiutowali dwaj nowi piłkarze - Rumun Michai Radut oraz Ukrainiec Wołodymyr Kostewycz. Ten drugi najpierw strzelił ładnego gola z rzutu wolnego, a w ostatniej akcji spotkania idealnie dośrodkował z lewego skrzydła do Dawida Kownackiego, który uderzeniem z powietrza ustalił wynik meczu na 8-0. - Radut trenuje z nami od pierwszego dnia i już widać, że daje nam sporo nowych możliwości w ofensywie. Może grać na boku, na ósemce czy na dziesiątce. Jest bardzo inteligentny i rozumie nasz styl, nie zgubi piłki, a do tego jest niebezpieczny w grze jeden na jednego - ocenia zawodnika Nenad Bjelica. Kostewycz też jest piłkarzem uniwersalnym - w pierwszej połowie zagrał na lewej obronie, a w drugiej, gdy na murawie pojawił się Tamas Kadar, przeniósł się na dziesiątkę, czyli za plecy napastnika. - Ma bardzo dobry strzał, tak jak Radut potrafi przymierzyć z wolnego czy karnego. Dostałem dwóch uniwersalnych piłkarzy, a tego było nam właśnie potrzeba - zapewnia chorwacki szkoleniowiec. Trzecim nowym graczem w tym zespole jest Victor Gutierrez - 20-letni Kolumbijczyk, którego do "Kolejorza" sprowadził Manuel Arboleda. Lech testował go już we wrześniu ubiegłego roku, Gutierrez spisał się bardzo dobrze, ale z powodu braku pozwolenia nie mógł grać nawet w rezerwach. Trenował głównie z pierwszym zespołem, a Bjelica docenia jego umiejętności. Trudno się zresztą dziwić - to w końcu podstawowy gracz reprezentacji Kolumbii z mistrzostw świata U-20, które półtora roku temu odbyły się w Nowej Zelandii. - Jest zdolny i myślę, że będzie częścią mojego zespołu. Na pewno będzie z nami trenował - przekonuje szkoleniowiec Lecha, choć jeszcze kilkanaście dni temu obowiązującą wersją była ta, wedle której Gutierrez miał występować głównie w rezerwach. Utrudnieniem dla jego gry w ekstraklasy będzie brak obywatelstwa z kraju Unii Europejskiej. Pierwsza połowa w wykonaniu Lecha była przeciętna, choć warto wyróżnić młodego Pawła Tomczyka za dwa strzelone gole. W drugiej części bramek było trzy razy tyle, a przeciwko swojemu dawnemu klubowi wystąpił Jan Bednarek. - Każdy mi dzisiaj to przypomina, że wychowałem się w Sokole Kleczew. Fajnie, pogadałem trochę z chłopakami, ale nie w trakcie gry. Sentymentów nie było, wynik to pokazuje. Asystentem pierwszego szkoleniowca jest mój pierwszy trener w karierze, a z piłkarzy znam jednego, Sebastiana Śmiałka. Chyba zresztą jedynego z Kleczewa w tej obecnej drużynie - przyznał Bednarek. We wtorek lechici polecą na 12-dniowe zgrupowanie na Cypr - tam rozegrają też trzy kolejne spotkania sparingowe. Z Poznania Andrzej Grupa Lech Poznań - Sokół Kleczew 8-0 (2-0) Bramki: Paweł Tomczyk - dwie (15, 27-głową), Wołodymyr Kostewycz (68-wolny), Victor Gutierrez (69), Andrzej Górski (71-samobójcza), Łukasz Trałka (82), Dawid Kownacki - dwie (84-karny, 89). Lech Poznań: Miłosz Mleczko - Tomasz Kędziora, Dariusz Dudka (46, Jan Bednarek), Lasse Nielsen (46, Maciej Wilusz), Wołodymyr Kostewycz - Marcin Wasielewski, Abdul Aziz Tetteh (46, Łukasz Trałka), Victor Gutierrez, Radosław Majewski (46, Tamas Kadar), Mihai Radut (46, Tymoteusz Puchacz) - Paweł Tomczyk (46, Dawid Kownacki) Już dziś możesz wesprzeć WOŚP! Czekamy na Ciebie na pomagam.interia.pl!