W poniedziałek piłkarz przeszedł badania medyczne, ale kontrakt nie został jeszcze podpisany. Ma się to stać we wtorek. Informację o przejściu 30-letniego napastnika do polskiego klubu podały w weekend ukraińskie media, a nieoficjalnie wiadomo, że chodzi o Lecha. Skąd w ogóle ten pomysł? To efekt kontuzji Elvira Koljicia - trener Nenad Bjelica chciał mieć trzech piłkarzy w kadrze na wiosnę by walczyć o mistrzostwo Polski. Tymczasem młody Bośniak doznał urazy kolana i już do czerwca nie zagra. Hładkij nie miał ostatnio klubu (dlatego może podpisać kontrakt), pod koniec ubiegłego roku rozstał się bowiem z Karpatami Lwów po niezbyt udanej jesieni. To jednak piłkarz doświadczony, ograny w prestiżowych rozgrywkach i utytułowany. Rozegrał 18 spotkań w Lidze Mistrzów, w 2008 roku strzelił dwa gole na Camp Nou, a jego Szachtar Donieck dzięki temu pokonał 3-2 Barcelonę. W barwach Szachtara Hładkij rozegrał 185 oficjalnych spotkań, zdobył w nich 63 bramki. W maju 2009 roku wystąpił w finale Pucharu UEFA, gdy jego Szachtar pokonał po dogrywce Werder Brema 2-1. W sierpniu 2010 roku został sprzedany za siedem milionów euro do rosnącego w siłę Dnipro Dniepropietrowsk. Stało się to tuż przed dwumeczem ukraińskiego klubu z... Lechem Poznań w czwartej rundzie eliminacji do Ligi Europejskiej. Hładkij nie pomógł w awansie - dość nieoczekiwanie wywalczył go Lech, bo w dwumeczu padł tylko jeden gol, autorstwa Manuela Arboledy. Później poznaniacy wyszli z grupy kosztem Juventusu Turyn. Lech chciałby zastosować z Hładkim ten sam manewr, który zrobił kiedyś np. z Mihaim Radutem. Podpisać kontrakt do końca sezonu z opcją przedłużenia na kolejne lata. Po sezonie klub z Poznania będzie musiał wówczas wybrać, z kim chce przedłużyć umowy, bo dwaj inni napastnicy - Ołeksandr Chobłenko i Koljić - są wypożyczeni do czerwca z opcją wykupu. W kadrze Lecha są już dwaj piłkarze z Ukrainy - oprócz Chobłenki także obrońca Wołodymyr Kostewycz. Andrzej Grupa