Wynik pierwszego meczu ze zdobywcą Pucharu Armenii jest dla Lecha niezły, ale 2-0 nie gwarantuje jeszcze awansu. A szkoda, bo Lech miał kilka znakomitych okazji na podwyższenie wyniku, choć też i rywale mogli co najmniej trzy razy zaskoczyć Jasmina Buricia. - Chcieliśmy za dużo zrobić po tej drugiej bramce, szybko zdobyć trzecią, a trzeba było grać spokojnie i czekać aż stworzy się okazja. Tego nie robiliśmy, więc okazji nie mieliśmy, dopiero w samej końcówce. Wynik 2-0 jest OK, ale możemy się też cieszyć, że nie straciliśmy bramki. Tak patrząc, to nie zasłużyliśmy na trzeciego gola - mówił po meczu Jevtić. Urodzony w Bazylei pomocnik w pierwszym sparingu z Wartą Poznań zaliczył dwie asysty i miał kilka innych dobrych podań, ale później nieco przygasł. Widać po nim trudy przygotowań - Jevticiowi brakuje szybkości, przy próbach zwodów jest za wolny i traci piłki. Piłkarz twierdzi jednak, że forma przyjdzie z czasem, w ważniejszych momentach sezonu. Rywale z Armenii sprawiali jednak poznaniakom sporo problemów, więc i tak lepsza dyspozycja będzie potrzebna w rewanżu w Erywaniu. - Wiedzieliśmy o tym, że nie możemy być spokojni, bo jak damy im za dużo miejsca, to potrafią szybko piłką pograć. Na bokach mają bardzo ruchliwych zawodników, prezentowali dużą szybkość. Musimy jeszcze robić swoje przez całe 90 minut w rewanżu, wtedy awansujemy - zapowiada Jevtić. Akurat w Armenii problemem dla lechitów może być upał - w czwartek w Poznaniu było 25 stopni, w Erywaniu zaś prawie 40. - Lubię jak jest ciepło, ale nie aż tak, jak u nich jest teraz. A będzie bardzo ciepło. Na szczęście gramy o 19 ich czasu, wieczór może być trochę przyjemniejszy - mówi Jevtić, który w nowym ustawieniu trenera Djurdjevicia gra obok Christiana Gytkjaera. Piłkarzowi to odpowiada. - Lubię tę pozycję i szukać piłki obok Christiana. Mam dużo miejsca, co jest lepsze dla mnie, ale muszę prezentować się lepiej niż dzisiaj - ocenia Szwajcar. Jak reżyser gry "Kolejorza" ocenia współpracę z nowym trenerem Ivanem Djurdjeviciem? - Nie będę za dużo tu odkrywał, ale są pewne zmiany. Trener dużą uwagę zwraca na dyscyplinę, nie tylko na boisku, ale i poza nim. Taki był też jako piłkarz, bo choć z nim nie grałem, to słyszałem to od ludzi. Są pewne zasady, na które zwraca szczególną uwagę - kończy Jevtić. Andrzej Grupa