19-latek z Lecha swój pierwszy profesjonalny kontrakt podpisał półtora roku temu. Wiosną 2016 roku dostał szansę debiutu w ekstraklasie, jesienią też wystąpił w kilku spotkaniach. Zwykle na lewej obronie, bo na prawej stronie pewne miejsce miał Tomasz Kędziora. Aby młody wychowanek mógł grać więcej, Lech wypożyczył go na pół roku do Podbeskidzia Bielsko-Biała. W pierwszej lidze Gumny zbierał bardzo dobre recenzje i już kilka tygodni temu trener Nenad Bjelica zapowiedział, że młody reprezentant Polski juniorów zostaje w klubie. Teraz Chorwat regularnie stawia na młodego zawodnika - choć od początku sezonu minął niewiele ponad miesiąc, Gumny zagrał już w dziewięciu meczach ligowych i pucharowych. Walczy o miejsce na prawej stronie obrony z Emirem Dilaverem, choć Austriak może też występować na środku obrony i jako defensywny pomocnik. Gumny może i popełnia więcej błędów od starszego kolegi z Lecha w obronie, ale nadrabia to przydatnością w ofensywie. Lubi bowiem włączać się do akcji oskrzydlających. Dotychczasowy kontrakt Gumnego miał obowiązywać do czerwca 2019 roku - piłkarz podpisał jednak nowy, o dwa lata dłuższy, co zapewne też jest związane z podwyżką zarobków. "Prezes zaproponował przedłużenie kontraktu, co mnie zadowala, bo dla młodego piłkarza stabilność jest bardzo ważna. Liczę, że będę grał - i to dużo" - twierdzi Gumny, cytowany przez klubową stronę Lecha. Jeszcze kilka lat temu nie zanosiło się na to, że będzie mógł robić karierę w Lechu, bo śladem starszego brata mocno angażował się w treningi hokeja na trawie. W końcu trafił jednak do "Kolejorza", gdzie jeszcze jako trampkarz był chłopcem podającym piłki podczas spotkań. Jego ojciec zaś to zaangażowany kibic z "Kotła" - trybuny najwierniejszych fanatyków. - Wiemy, że Robert ma duże umiejętności, ale poza nimi też ambicję i wolę walki. To jest nasz wychowanek, który jest już zawodnikiem pierwszej drużyny i przykładem dla młodszych zawodników jak zarządzać swoją karierą, rozwijać się w Lechu i budować swoją pozycję - mówi z kolei prezes Lecha Karol Klimczak. Jak na razie, Gumny idzie drogą przetartą przez Jana Bednarka, który zanim dostał poważną szansę w Lechu, musiał szukać gry na wypożyczeniu. Wrócił, wskoczył do składu, a później do młodzieżowej reprezentacji Polski. Podobnie będzie z Gumnym, którego w składzie młodzieżówki widzi trener Czesław Michniewicz. Pytanie, czy Lech też będzie w stanie zarobić ponad 25 milionów zł na późniejszym transferze, tak jak to było w przypadku sprzedaży o dwa lata starszego Bednarka. Andrzej Grupa Zobacz terminarz, wyniki i tabelę Lotto Ekstraklasy