Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy Będzie o to bardzo trudno, bo Lech po prostu prezentuje się wiosną bardzo słabo. Miał jedną bardzo dobrą połowę (pierwszą w starciu z Pogonią Szczecin) oraz jedną przyzwoitą (drugą w środowym pojedynku ze Śląskiem). Pozostałe były słabe lub bardzo słabe, jak pierwsza we wczorajszym spotkaniu. Lechici na swoim boisku mieli problem z wymianę trzech celnych podań, prawie wszystkie akcje starali się rozgrywać dalekimi podaniami, przeważnie za mocnymi. - Tak, pierwsza połowa była słaba w naszym wykonaniu, a Śląsk dominował. W drugiej już się to odwróciło. Mieliśmy mnóstwo sytuacji, w końcu musiała paść ta bramka i jedna padła, ale natychmiast nastąpiła szybka odpowiedź od Robaka. W końcu VAR nam jednak pomógł i mamy te trzy punkty - analizował po spotkaniu Robert Gumny. Młodzieżowy reprezentant Polski przyznał, że w przerwie w szatni nie było burzliwych rozmów. - Nic się szczególnego nie stało. Było spokojnie, choć graliśmy słabi i to było widać. Sam czułem to z boiska. Cieszę się, że nastąpiła gwałtowna zmiana i zaczęliśmy bardzo dobrze grać, bo to nieźle rokuje przed wyjazdem do Warszawy - twierdzi piłkarz. Wydaje się, że określenie "bardzo dobrze grać" jest mocno przesadzone, ale rzeczywiście daje jakąś iskierkę nadziei poznaniakom na dobry występ przy Łazienkowskiej. Tyle że Lech na wyjeździe nie wygrał od ponad sześciu miesięcy, a od pięciu spotkań nie strzelił nawet bramki. - Jak jesteś piłkarzem, to nie zwracasz na to uwagi. Zawsze staramy się wykonywać dobrze swoją robotę, to będzie dobry moment na przełamanie - mówi Gumny, który docenia siłę mistrza Polski. - Na pewno czeka nas ciężka przeprawa, bo Legia to bardzo dobry zespół, który przeprowadził fajne transfery. Na Bułgarskiej jesienią pokazaliśmy jednak, że jesteśmy w stanie im się postawić, wygraliśmy 3-0 i obyśmy taki wynik powtórzyli - dodaje. Gumny oglądał transmisję wtorkowego starcia Legii z Jagiellonią, choć nie całą. - Po czerwonej kartce dla Antolicia, zasłużonej zresztą, Jagiellonia miała już całkowitą kontrolę i zasłużenie wygrała. Oni naprawdę dobrze wyglądają w tym okresie - przyznaje obrońca "Kolejorza". - Legia będzie osłabiona, bo Antolić to dobry piłkarz, ale i tak mają taką siłę, że musimy czuć respekt. A jednocześnie pojechać bardzo zmotywowani - mówi Gumny, a pytany o marzenie związane z niedzielą, odpowiada: - By powtórzył się wynik z pierwszej rundy. Andrzej Grupa Ranking Ekstraklasy - sprawdź!