Gumny doznał urazu w drugiej połowie meczu z Piastem Gliwice - bez kontaktu z rywalem, po powrocie sprintem na swoją połowę za kontratakiem mistrzów Polski. Zszedł z boiska bez pomocy lekarza czy masażysty, później normalnie wyszedł z szatni. Lech szybko przeprowadził badania diagnostyczne, które wykazały problem z chrząstką w kolanie. A z kolanem prawy obrońca Lecha miał już problem w przeszłości. Przez wątpliwości związane z jego stanem nie wypalił w styczniu 2018 roku transfer "last minute" do Borussii Moenchengladbach, choć Niemcy byli skłonni zapłacić 6,5 miliona euro. Pięć miesięcy później lechita przeszedł artroskopię stawu kolanowego, po której pauzował ponad cztery miesiące, choć zwykle przerwa po takim zabiegu jest dwa razy krótsza. Teraz pojawił się kolejny kłopot. - Robert jest dla nas bardzo ważnym zawodnikiem, więc od początku chcieliśmy jak najdokładniejszej diagnozy. Stąd nie podawaliśmy szczegółowych informacji o jego stanie zdrowia. Zdecydowaliśmy się na wizyty w renomowanych ośrodkach w Rzymie oraz Zurychu, żeby ostateczna diagnoza była jak najbardziej klarowna i nie pozostawiała wątpliwości - mówi na klubowej stronie szef sztabu medycznego Lecha prof. Krzysztof Pawlaczyk. W tym tygodniu Gumny poleciał do Rzymu na konsultacje do prof. Pierpaolo Marianiego, a następnie - do Zurychu, na wizytę u prof. Matthiasa Steinwachsa. Tam zapadła decyzja o przeprowadzeniu zabiegu kolana, w którym trzeba dokonać plastyki chrząstki, czyli uzupełnić w niej ubytki związane z urazem. Szwajcarzy rekomendowali do przeprowadzenia operacji dr. hab. Tomasz Piontka z poznańskiej kliniki Rehasport, która posiada najważniejszy medyczny certyfikat FIFA. Piontek to wybitny specjalista w leczeniu dużych ubytków chrząstki w stawie kolanowym, sam stworzył artroskopową metodę leczenia, która zyskała duże uznanie na świecie. To on na początku następnego tygodnia zoperuje Gumnego. - Nie spieszyliśmy się z jednego powodu: chcemy, żeby Robert grał w piłkę jeszcze przez kolejne 15 lat. I jesteśmy przekonani, że tak właśnie będzie. Moment kontuzji nigdy nie jest łatwy, ale teraz już patrzymy z optymizmem w przyszłość. Robert wróci na pewno silniejszy - przyznaje prof. Pawlaczyk na klubowej stronie Lecha. Nie dodaje jednak, kiedy Gumny będzie mógł wrócić na boisko. - To będzie można stwierdzić po zabiegu chirurgicznym - tłumaczy. Można się jednak spodziewać, że Gumny wróci na boisko dopiero w przyszłym sezonie. To kłopot dla Lecha, który po kontuzji Tomasza Cywki nie ma zmiennika dla Gumnego. W Płocku na boku obrony wystąpił Lubomir Szatka, ale Słowak preferuje grę na środku. "Kolejorz" będzie więc musiał wzmocnić tę pozycję w zimowym okienku transferowym. Gumny nie pomoże też wiosną reprezentacji młodzieżowej, która walczy o awans do finałów mistrzostw Europy i traci szansę na powołanie do kadry na dorosłe Euro. Andrzej Grupa