Nie tego spodziewali się kibice i piłkarze Lecha Poznań - z dwóch pierwszych wyjazdów do Mielca i Legnicy "Kolejorz" przywiózł zaledwie dwa punkty. Zamiast do prowadzącego w Ekstraklasie Rakowa tracić osiem punktów, traci więc aż 12. W takiej sytuacji trudno będzie poznaniakom myśleć o obronie mistrzowskiego tytułu, choć do zakończenia sezonu pozostało jeszcze 16 kolejek. Zobacz tabelę Ekstraklasy - Lech prawie na podium, ale nie taki jest jego cel Trener Lecha zaapelował do zawodników. W Legnicy czegoś im zabrakło w defensywie W podobnym tonie wypowiadał się zresztą trenera Lecha John van den Brom, który był pełen optymizmu przez startem rundy. Teraz też podkreśla dobrą grę drużyny i stwarzanie licznych okazji, ale martwi się nieskutecznością zawodników. Zastanawiać powinno go to, że Miedź Legnica w środę oddała zaledwie pięć strzałów, a z jedynych celnych zdobyła dwie bramki. - To nie jest tak, że mamy duży problem w obronie, ale mogło być lepiej. Przy pierwszej bramce Miedzi najpierw błąd popełnił przez złe zagranie Joel Pereira, następnie nastąpiło nieporozumienie w komunikacji środkowych obrońców, a na końcu źle, bo od zewnątrz rywala, ustawił się Alan Czerwiński. Każdy z naszej defensywnej czwórki był więc w to zaangażowany. A przy drugiej bramce Alan nie zdążył, Skóraś przysnął, mieliśmy pecha. Taki już jest futbol, że rywal wykorzystał nasze jedyne błędy w obronie. Obejrzeliśmy już to z zawodnikami i powiedziałem im: większa koncentracja! Mamy na tyle dobrych zawodników, że nie powinniśmy takich bramek tracić - mówił dzisiaj van den Brom. Rebocho negatywnie zaskoczył trenera Lecha. Stąd zaskakująca zmiana Zaskoczeniem w składzie Lecha było postawienie prawonożnego Czerwińskiego na lewej stronie defensywy - w miejsce Pedro Rebocho. Portugalczyk zagrał w Mielcu, ale już w Legnicy był tylko rezerwowym. Van den Brom, co mu się rzadko zdarza, skrytykował piłkarza. - Nie byłem zadowolony z jego występu, ale także im z treningów. Alan zaś pokazywał na zajęciach, że jest gotowy i to podstawowy powód zmiany - mówił Holender, który czeka na powrót do składu Barry'ego Douglasa. Szkot po poważnej kontuzji stawu skokowego sprzed czterech miesięcy dochodzi do zdrowia i uczestniczy już w części normalnych treningów. Nadal za to uraz leczy reprezentant Słowacji Ľubomír Šatka, zaś po raz pierwszy w zajęciach uczestniczył dziś João Amaral. Jego udział w niedzielnym starciu z Miedzią jest jednak wykluczony. John van den Brom: Bednarek dostanie szansę, by pokazać, że jest mocnym punktem zespołu Van den Brom stanowczo jednak zapowiedział, że nie dokona zmiany bramkarza, choć na debiut w Lechu czeka wypożyczony ze Sparty Praga Dominik Holec. Filip Bednarek w Legnicy przepuścił w Legnicy jedyne dwa celne strzały rywali, przy obu mógł się zachować lepiej. - Filip się czuje świetnie, robił dotąd, zwłaszcvza jesienią, znakomitą robotę. Owszem, mógł lepiej zareagować w tych sytuacjach, ale taki już jest ten sport. Może to nie będzie dla niego okazja do rewanżu, ale bardziej do pokazania, że jest mocnym punktem tego zespołu. Nie ma tu dyskusji o jakiejś zmianie - stwierdził John van den Brom. Lech Poznań - Miedź Legnica. Gdzie transmisja? Lech Poznań zagra z Miedzią Legnica w niedzielę o godz. 15. Będzie to pierwszy pojedynek "Kolejorza" w tym roku przed własną publicznością. Transmisję z tego spotkania można obejrzeć w Polsat Box Go (Canal+Sport 3). Mecz pokaże CANAL+ Sport. Materiał zawiera linki partnerów reklamowych