Lech rozpoczął przygotowania na Inea Stadionie, ale już za trzy dni pojedzie na zgrupowanie do Opalenicy. W klubie, po kolejnym nieudanym sezonie, doszło do sporej rewolucji kadrowej, bo oprócz zwolnienia trenera Nenada Bjelicy jeszcze przed zakończeniem poprzednich rozgrywek, pracę straciło też kilku graczy. Mario Szitum wrócił do Dinama Zagrzeb, sprzedany do mistrza Chorwacji został też Emir Dilaver, zaś Lech nie skorzystał z możliwości wykupienia wypożyczonych dotąd napastników - Elvira Koljicia i Ołeksija Chobłenki. Pożegnano się też z Jakubem Serafinem, zaś dla Radosława Majewskiego nie ma już miejsca w drużynie i 31-letni pomocnik szuka sobie nowego pracodawcy. - Uważam, że w drużynie potrzebne są zmiany, a Radosław Majewski nie pasuje do mojej koncepcji drużyny. I tyle - uciął Djurdjević. Rok temu o tej porze Lech miał już większość transferów przeprowadzonych, teraz zwleka z zakupami. W czwartek w Poznaniu był jedynie były gracz Wisły Kraków Tomasz Cywka i bramkarz Karol Szymański, który ma pełnić rolę trzeciego golkipera. - Wszyscy byśmy chcieli mieć już nowych zawodników, bo to daje komfort w pracy, ale wciąż szukamy i jesteśmy bardzo cierpliwi. Nie chcemy powtarzać błędów: robić coś szybko, szybko, a później ci piłkarze nie byli tak dobrzy, jak byśmy chcieli. Szukamy dwóch, trzech zawodników na wysokim poziomie i na ten moment nam to wystarczy - zapewnił Djurdjević, który w pierwszej kolejności chce wzmocnić środek pola. - Tam był największy problem. Będziemy jednak głównie pracować z tymi, którzy są w klubie, bo jako sztab szkoleniowy powinniśmy wycisnąć z nich maksimum ich możliwości. Na razie nie zostało to wyciągnięte - twierdzi Serb. Djurdjević zrobił piłkarzom krótką odprawę, którą nazwał "jasną i klarowną". W jego zajęciach wzięło udział 20 zawodników - brakowało wśród nich Roberta Gumnego, który po zakończeniu sezonu przeszedł zabieg kolana i do zajęć wróci na początku lipca. Był za to Maciej Orłowski - obrońca z drużyny rezerw, przesunięty do pierwszego zespołu. Zapewne dopiero w lipcu na treningach pojawią się najlepsi juniorzy, którzy w piątek i w najbliższą środę zagrają dwumecz z Cracovią w finale Centralnej Ligi Juniorów. - Na razie nie mieszamy im w głowach, bo są w ciekawym momencie sezonu. Poczekamy, aż skończą rozgrywki, odpoczną i w odpowiednim momencie do nich wrócę. Mamy czas - zapewnia Djurdjević. Nowy trener Lecha chce zmian w środkowej linii, a kluczowa w tej kwestii wydaje się przyszłość Darka Jevticia. Gdy Szwajcar błyszczał, błyszczał cały Lech. Jevtić chciałby poszukać nowych wyzwań w lepszej lidze, ale po niezbyt udanym sezonie ciężko mu będzie o dobry transfer. Djurdjević zaś będzie od niego wymagał większego zaangażowania. - Planuję rozmowy z wszystkimi piłkarzami, także z nim. Będę każdego zawodnika traktował tak samo, a szansę gry dostanie ten, który będzie najlepiej wyglądał na treningach, bez względu na nazwisko. Darko to dobry piłkarz, ale nie możemy pozwolić na to, by opinia, że "jak Darko nie gra, to nie ma Lecha" dalej była aktualna. Jest istotny, ma wielką jakość w grze ofensywnej, ale musi przy tym być zdrowy. Jeśli dobrze popracuje, to zapewne będzie gotowy do gry - uważa Ivan Djurdjević. Andrzej Grupa