Nie, nie chodzi o to, że w meczu z liderem Lotto Ekstraklasy "Kolejorz" będzie musiał wystawiać juniorów. Tacy zawodnicy jak Paweł Tomczyk czy Marcin Wasielewski, którym Bjelica chciałby dawać szansę, nie załapią się do meczowej kadry. Żaden z piłkarzy Lecha nie narzeka na kontuzje, żaden nie musi pauzować z kartki. - Największy problem ma trener, bo ma ponad 20 zawodników, którzy mogą grać i musi zdecydować, kogo w ogóle weźmie do kadry. Wszyscy są do dyspozycji - mówi chorwacki szkoleniowiec. Już blisko dwa tygodnie trenuje z zespołem obrońca Elvis Kokalović, gotowy jest napastnik Nicki Bille, po chorobie wyleczył się Dariusz Dudka. Z tej trójki miejsce w kadrze zajmie tylko jeden. Pozostałe krzesełka na ławce rezerwowych przypadną zapewne: Jasminowi Buriciowi, Maciejowi Wiluszowi, Szymonowi Pawłowskiemu, Mihai Radutowi, Abdulowi Tettehowi i Marcinowi Robakowi. Ten zestaw musi robić wrażenie! Lechia jest pod tym względem w trochę gorszej sytuacji - za kartki pauzuje lider defensywy Mario Maloca, kontuzjowany jest Marco Paixao. Z drugiej strony gdańszczanie mieli o kilka dni więcej na regenerację, bo Lech w środę musiał grać z Pogonią w Pucharze Polski. - Cztery dni wystarczą. Fizycznie można się zregenerować w dwa dni, trudniejsza jest mentalna regeneracja. Ponieważ mam do dyspozycji aż tylu piłkarzy, to nie jest żaden problem. mamy swój rytm gry, a to jest istotne - twierdzi Bjelica. Chorwat podkreśla, że dobra gra ofensywna Lecha wynika ze świetnej defensywy, nad którą poznaniacy pracują na każdym treningu. Chodzi i pressing, do którego Lech przystępuje po każdej stracie piłki, jeszcze na połowie rywali. - Nauka tego nie była trudna, zaczęliśmy to doskonalić od pierwszych wspólnych zajęć. Ważna jest organizacja całej defensywy, świetną pracę wykonują Trałka, Gajos, Tetteh i Majewski. Pracują dla całej drużyny, a nie zawsze to widać. Nie da się zrobić dobrego pressingu bez odpowiedniego przygotowania fizycznego, ale adaptacja do tego była prosta - opowiada Nenad Bjelica. Chorwat przypomniał też, że zastał drużynę dobrze przygotowaną do sezonu przez sztab Jana Urbana. - Może tylko trenujemy trochę intensywniej, ale drużyna była w dobrym stanie - wspomina trener Lecha, który zapewnia, że nie czuje żadnej presji w kwestii walki o mistrzostwo Polski. - Presja jest zawsze, była w Austrii Wiedeń, pewnie jest w Poznaniu. Towarzyszy pracy trenera, ale ja jej nie odczuwam. Pracuję z moją drużyną na 100 procent, profesjonalnie podchodzimy do swojej pracy i staramy się wygrywać. Bez presji - zapewnia. O Lechii mówi, że to bardzo dobry zespół w ofensywie. - Paixao, Kuświk, Krasić, Peszko to ich najmocniejsza strona. Czekamy już na ten niedzielny pojedynek - przyznaje trener Lecha, który wierzy w to, że strata jego drużyny do lidera zmniejszy się w niedzielę do dwóch punktów. Andrzej Grupa