Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Zapis relacji na żywo na urządzenia mobilne Gdyby Jagiellonia wygrała z Lechem, zostałaby nowym liderem PKO Ekstraklasy. W ostatnich sezonach dość często zdarzało się, że z Poznania wywoziła trzy punkty, a teraz miała dodatkowy atut - rywal był ostatnio w słabej formie. Lech zawodził, a trener Dariusz Żuraw mówił, że po spotkaniu w Gdańsku miał sporo przemyśleń co do składu na kolejny mecz. W piątek zaskoczył jednak całkowicie - na ławce rezerwowych został kapitan i reżyser gry "Kolejorza" Darko Jevtić, a także najlepszy strzelec Christian Gytkjaer. W przypadku Jevticia wpływ na to miał pewnie filmik z wtorku, a opublikowany w mediach społecznościowych, na którym piłkarz udaje psa i szczeka. I choć trener Żuraw tłumaczył przed spotkaniem, że wpływ na jego decyzje kadrowe ma wyłącznie forma sportowa, w tym przypadku prawdopodobnie było jednak inaczej. W ataku Lecha wystąpił więc Paweł Tomczyk, za jego plecami grał Joao Amaral, a na lewym skrzydle - 17-letni debiutant Jakub Kamiński. Szkoleniowiec Jagiellonii Ireneusz Mamrot takich dylematów kadrowych nie miał, bo jego zespół ostatnio spisywał się dobrze. W przypadku zwycięstwa w Poznaniu mógł nawet - choć na jeden dzień - wskoczyć na pierwsze miejsce w tabeli. Jagiellonia nie prezentowała się jednak w Poznaniu tak dobrze jak goszczące tu wcześniej zespoły Śląska Wrocław czy Cracovii. Lech zresztą też nie imponował, więc mecz był dość przeciętny. Akcje może i dość szybko przenosiły się z jednej połowy na drugą, ale sporo w nich było niedokładności. Dość długo trzeba też było czekać na jakieś większe zagrożenie. Początkowo Lech kilkakrotnie próbował zaskoczyć Damiana Węglarza strzałami z dystansu, ale młody bramkarz Jagi nie miał z uderzeniami Pedro Tiby czy Tymoteusza Puchacza większych problemów. Jagiellonia podchodziła wyżej tylko wtedy, gdy piłka trafiała do bramkarza Lecha Mickeya van der Harta. Przeważnie cofała się na własną połowę i czekała na błąd Lecha. A ponieważ te poznaniacy popełniali ostatnio w każdym meczu, to duże prawdopodobieństwo było, ze i tym razem ktoś zawiedzie. I tak się stało. W 22. minucie piłkę stracił przy próbie wyprowadzenia akcji Pedro Tiba, Bartosz Bida od razu zagrał prostopadle do Patryka Klimali, Robert Gumny nie zdążył wybiec z resztą obrońców, a Klimala nie dał szans bramkarzowi Lecha. Poznaniacy próbowali się podnieść i mieli nawet dwie dobre okazje - głową najpierw uderzał Karlo Muhar, a później Lubomir Szatka. Także i Jagiellonia mogła podwyższyć, ale tym razem van der Hart świetnie wybił spod poprzeczki strzał Tarasa Romanczuka. Do wyrównania doszło w 47. minucie. Lech miał wtedy rzut wolny z okolicy narożnika pola karnego. Tymoteusz Puchacz uderzył tak, że piłka odbiła się od jednego z obrońców. Piłkarze grali dalej, a po strzale Muhara i rykoszecie od obrońcy Węglarz z trudem wybił futbolówkę poza boisko. Rzutu rożnego jednak nie było - sędzia Tomasz Musiał dostał sygnał od sędziego VAR, ze Martin Kosztal po rzucie rożnym zablokował piłkę ręką i po sprawdzeniu sytuacji, dał gospodarzom rzut karny. Tomczyk szansy nie zmarnował i wyrównał. O drugiej połowie można w sumie zapomnieć. Zaczęła się obiecująco, od uderzenia z woleja debiutanta Kamińskiego. Później było już jednak znacznie gorzej - jednym i drugim piłka coraz bardziej przeszkadzała. Problemem Lecha były też kontuzje - najpierw Thomasa Rogne, a później Karlo Muhara. Sprawiło to, że trener Żuraw musiał wycofać się ze zmiany Gytkjaera. W efekcie mecz na boisku kończyło... siedmiu wychowanków Akademii. Co ciekawe, sędzia Musiał doliczył aż 10 minut, a właśnie w końcówce mecz zrobił się nieco ciekawszy. Dobrą okazję na zapewnienie Lechowi zwycięstwa miał Paweł Tomczyk, ale źle trącił piłkę głową po dośrodkowaniu Puchacza. Goście za to atakowali bardzo chaotycznie, van der Hart co najwyżej musiał wyłapywać dośrodkowania. Dopiero w 99. minucie goście dostali bezpośrednią szansę z rzutu wolnego, ale Guilherme trafił w mur. Tym razem zagrania ręką jednak nie było. Andrzej Grupa, Poznań Lech Poznań - Jagiellonia Białystok 1-1 (1-1) Bramki: 0-1 Klimala 22., 1-1 Tomczyk 39. z karnego Lech: van der Hart - Gumny, Szatka, Rogne (78. Dejewski), Puchacz - Jóźwiak ŻK, Muhar (86. Skrzypczak ŻK), Tiba, Amaral (68. Jevtić), Kamiński - Tomczyk. Jagiellonia: Węglarz - Wójcicki, Runje ŻK, Arsenić ŻK, Guilherme - Bida (56. Przikryl), Pospiszil, Romanczuk, Imaz, Kosztal ŻK (60. Camara) - Klimala (84. Mystkowski ŻK). Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów: 11 947. Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy Ranking Ekstraklasy - sprawdź!