W ostatnim kwadransie ubiegłorocznego finału na Stadionie Narodowym kibice Lecha kilka razy przerywali spotkanie z Legią, gdy ich klub już przegrywał 0-1. Na murawę leciały race, jedna trafiła nawet w nogę bramkarza Legii Arkadiusza Malarza. Sędzia Szymon Marciniak miał podstawy, aby zakończyć spotkanie przed czasem, ale zdołał je jednak dokończyć. Kary na Lecha posypały się później, a Rzecznik Ochrony Prawa Związkowego Krzysztof Malinowski wnioskował nawet o wykluczenie klubu z całej edycji 2016/2017. Tak się jednak nie stało, choć Lech mocno dostał po kieszeni. Musiał zapłacić 250 tys. zł kary, a dodatkowo został pozbawiony wpływów ze spotkań organizowanych na swoim stadionie. Pojedynek w ćwierćfinale z Wisłą Kraków odbył się bez kibiców, którzy nie mogą też jeździć na wyjazdowe mecze w tej edycji. Formalnie nie było więc ich w Bielsku-Białej, Chorzowie i Krakowie. Pytanie, co się stanie z dwumeczem z Pogonią Szczecin w półfinale? Lech poprosił o anulowanie kary lub przynajmniej jej zawieszenie. - Ponieśliśmy już dotkliwą karę, teraz chcemy, by sympatycy "Kolejorza" mogli go ponownie wspierać w istotnym momencie. To, jak ważny w regionie jest Lech, widać było po trybunach w miniony piątek, gdy przy odczuwalnej temperaturze rzędu -18 stopni Celsjusza drużynę wsparło ponad 10 tysięcy kibiców. Wielkie dzięki dla nich za to, że przyszli i byli z nami - mówi prezes Lecha Karol Klimczak, który razem z prezesem Stowarzyszenia Kibiców Lecha Poznań Radosławem Majchrzakiem oraz prawnikiem Pawłem Kokotem pojechał na spotkanie z członkami Najwyższej Komisji Odwoławczej. Atutem Lecha jest to, że od czasu zeszłorocznego finału Pucharu Polski z jego kibicami nie było większych problemów. W półfinale Pucharu Polski Lech zagra z Pogonią Szczecin - najpierw w środę 1 kwietnia przy Bułgarskiej, a następnie w rewanżu 4 lub 5 kwietnia w Szczecinie. Zakaz PZPN teoretycznie dotyczy także finałowego starcia na Stadionie Narodowym w Warszawie (2 maja), ale jeśli w drugiej parze Arka Gdynia okaże się lepsza od Wigier Suwałki, kibice "Kolejorza" nie będą mieli problemów z kupnem biletów. Przyjaźnią się bowiem z fanami klubu z Gdyni. Decyzja NKO być może zapadnie jeszcze dziś. Andrzej Grupa Puchar Polski: wyniki, strzelcy, terminarz