Nawałka dał piłkarzom długi urlop, ale od początku okresu przygotowawczego chce mieć pełną kontrolę nad zespołem. Lechici rozpoczęli przygotowania w poniedziałek przy Bułgarskiej w Poznaniu - wtedy akurat sypnął śnieg, więc zajęcia odbyły się na boisku ze sztuczną trawą, które zimą jest zadaszone specjalnym "balonem". We wtorek wszystko już się jednak roztopiło, ale wówczas piłkarze Lecha przebywali już na zgrupowaniu we Wronkach. - Przyjeżdżając do Poznania pierwszą rzeczą było to, że poszedłem na boczne boisko i sprawdziłem, w jakim stanie jest murawa. Byłem bardzo zaskoczony, bo przyjechałem z Krakowa, z południa Polski, gdzie jest 50 cm śniegu. A tu murawa zielona i wymarzone warunki do treningu - mówi Nawałka. - To też miało znaczenie, by pracować z całą drużyną na odpowiednim poziomie i z odpowiednią objętością zajęć - dodaje. Trener "Kolejorza" zabrał więc na trzydniowe zgrupowanie do Wronek 32 zawodników, w tym sześciu piłkarzy jesienią występujących w rezerwach lub drużynach młodzieżowych. - Taki mieliśmy plan od samego początku, od momentu, gdy po zakończeniu rozgrywek dokonaliśmy analizy techniczno-taktycznej, a także postawy drużyny i jej motoryki. Ustaliliśmy plan okresu przygotowawczego, a w nim znalazło się minizgrupowanie. To najbardziej trafna decyzja jeśli chodzi o miejsce, bo mamy dobry dojazd, jest blisko, wszystko na odpowiednim poziomie. Włącznie z warunkami do treningu, gdyż w Popowie jest sztuczna płyta nowej generacji, a także boiska trawiaste - opowiadał Nawałka i dziękował działaczom Lecha, którym udało się dopasować do rezerwacji innych klubów. We Wronkach i Popowie trenują dwa razy dziennie, w środę mieli też testy wydolnościowe. W piątek zajęcia odbędą się w Poznaniu, a w sobotę Lech poleci do Turcji. Tam, w Belek, "Kolejorz" spędzi dwa tygodnie i rozegra pięć sparingów: z Etyrem Wielkie Tyrnowo (Bułgaria, 23 stycznia), DAC Dunajska Streda (Słowacja, 26 stycznia), Sturmem Graz (Austria), 26 stycznia), FK Vozdovac Belgrad (Serbia, 30 stycznia) i Szachtarem Donieck (Ukraina, 31 stycznia). Jak do kwestii wyników w sparingach podchodzi Nawałka? - Zawsze mój zespół ma grać o zwycięstwo, ale trzeba też pamiętać, w jakiej jesteśmy fazie przygotowań. Niezwykle ważne są też cele pomocnicze: musimy przygotować podbudowę motoryczną, taktykę, a także próbować roszad personalnych. Wiadomo, że w tym samym składzie nie rozpoczniemy i nie zakończymy sezonu, musimy być przygotowani a różne sytuacje. Stąd też w grach będziemy próbować różnych wariantów personalnych, a wynik nie zawsze jest wypadkową tego, czy jesteśmy w optymalnym składzie czy też chcemy próbować różnych rozwiązań taktycznych - opowiadał Nawałka. Andrzej Grupa