Hiszpański pomocnik Piasta wytrwał na boisku do 54. minuty - wtedy zastąpił go Patryk Tuszyński. Zmiana nie była spowodowana kontuzją, co podkreślał trener Waldemar Fornalik, a względami taktycznymi. Dodatkowo Badia miał problemy z powstrzymywaniem ataków Lecha, gdy do Kamila Jóźwiaka dołączał Robert Gumny. - Ci skrzydłowi bardzo nas męczyli. Na mojej stronie młode chłopaki biegali w górę i w dół i mnie zmęczyli. Nie umieliśmy kontrolować meczu, to było kluczem - mówił po spotkaniu Badia. Hiszpan po meczach zawsze dość otwarcie mówi o tym, co myśli. Po wysokiej porażce z Lechem nie rozpaczał. - Liga się nie skończyła. Bo co, mamy płakać? Ja nie będę płakał, ja jutro albo pojutrze będę odpoczywał, a potem trenował. I jedziemy dalej! - mówił Badia. - Na początku wszyscy myśleli, że w tym sezonie Piast będzie na dole, a tu taka niespodzianka! Okazuje się, że jednak jesteśmy na górze i fajnie się patrzy, jak gramy. Dziś nie graliśmy tak jak ostatnio z Jagiellonią, gdy byłem na boisku i dawno takiego fajnego spotkania nie graliśmy. Taka już jest piłka. Lech ma bardzo dobrych zawodników i nie rozumiem, dlaczego jest tak nisko w tabeli. Zawodników mają takich, że muszą być wysoko! Taka już jest ekstraklasa - mówił Badia. Kapitan Piasta Gliwice doceniał zwłaszcza grę Pedro Tiby, który wywalczył rzut karny przed golem na 1-0 dla Lecha, a później asystował przy trafieniu Joao Amarala na 3-0. - To nie był najlepszy mecz Piasta, ale nie graliśmy przeciwko amatorom. Lech był dzisiaj bardzo dobry, pokazywał, że umie grać i ma moc w środku. Widziałeś jak grał Tiba? On był dyrektorem tego meczu! On decydował, jakie jest tempo, a potem był jeszcze Jevtić, też naprawdę dobry zawodnik. My nie potrafiliśmy kontrolować spotkania tak jak robiliśmy to przez ostatnie dwa miesiące. Bo Piast nie przegrał dziewięciu kolejnych meczów. I patrz, jak teraz to wygląda: Piast przegrał z Lechem na wyjeździe, na takim stadionie. I to ma znaczyć, że nagle Piast jest na dole? Nie, nadal będziemy pracować, choć teraz odpoczniemy. Ciężko w Ekstraklasie o każde zwycięstwo. Taka już jest piłka: gramy przeciwko drużynom, które też trenują i analizują nasze mecze oraz potrzebują punktów. Lech musi być wyżej, taki ma skład i bardzo chciał wygrał - zakończył hiszpański pomocnik Piasta. Andrzej Grupa