W przeszłości Kuźba był dla fanów klubu z Zabrza prawdziwym bohaterem, ale ostatnio obrzucano go obelgami. "Byłem tu obrażany. Z trybun pod moim adresem ciągle sypały się wyzwiska. Nazywano mnie kaleką, inwalidą. To nie jest miłe, bo przecież kontuzja może przytrafić się każdemu. Co mogłem na to poradzić?" - tłumaczył Kuźba. Przyczyn słabej postawy piłkarza kibice zaczęli szukać w rzekomym niesportowym trybie życia. "Nie chodziłem po burdelach - Marcin Kuźba łapie się za głowę. - To wielce poniżające. Może ten kto mówi takie rzeczy, korzysta z usług dziewczyn. Ma jakieś problemy i potrzebuje takiego wsparcia. Ja nie muszę odwiedzać takich miejsc" - mówi piłkarz, który zrezygnował z wynagrodzenia za maj i czerwiec.