Kuźba przez wiele miesięcy zmagał się z kontuzją kolana. Kiedy wyleczył uraz Wisła wystawiła go na listę transferową. - Sam byłem tym trochę zaskoczony, ale w Krakowie nie pozostawiono mi cienia wątpliwości: już trener Okuka wpisał mnie na listę piłkarzy, których nie potrzebuje, a trener Nawałka zakomunikował mi, że na obóz przygotowawczy na pewno z Wisłą nie pojadę - stwierdził 29-letni napastnik. - Jak patrzę na to, co się dzieje w Wiśle, to wydaje mi się, że wariant oszczędnościowy obowiązuje już od dłuższego czasu. Ale nie bardzo można wytłumaczyć tym mój przypadek. Przecież ja jestem jednym z najtańszych piłkarzy. Od pół roku płaci mi ZUS, a nie Wisła - mówił Kuźba. Podobnie sytuacja przedstawia się z Tomaszem Dawidowski, który również zmagał się przez wiele miesięcy z kontuzją. Teraz ze zdrowiem jest wszystko w porządku, ale Dawidowski również znalazł się na liście transferowej. - Ja jeszcze zagram na bardzo dobrym poziomie, tylko... nie wiem jeszcze gdzie - podkreślił Dawidowski, którego kontrakt z Wisłą jest ważny jeszcze przez dwa i pół roku. - Wcale nie jest przesądzone, że odejdę. Trener Nawałka wspominał mi wcześniej, że liczy na mnie. A nawet jeśli tak się stanie, to mój menedżer już działa. Znajdę sobie klub i pokażę, na co mnie stać. Trudno, żeby było inaczej. Pierwszy raz od dwóch lat nie przechodzę w okresie świątecznym rehabilitacji. Jestem w domu w Gdańsku, z rodziną, przygotowuję się do świąt. A w nowym roku na pewno będzie dobrze! - zakończył Dawidowski.