Cracovia zdobyła komplet punktów w meczu ze Stalą Mielec dzięki bramce Patryka Makucha w 85. minucie. W 77. minucie natomiast na tablicy świetlnej widniał wynik remisowy. Właśnie wtedy doszło do kuriozalnej sytuacji z udziałem osoby odpowiedzialnej za podawanie piłek. Dodatkowa piłka nieproszonym gościem, który zakończył akcję Stali Mielec Stal Mielec konstruowała groźnie wyglądającą akcję i szukała miejsca do strzału na bramkę gospodarzy, aż tu nagle... na murawie pojawiła się druga piłka. Okazało się, że futbolówka została wrzucona na murawę specjalnie w celu przerwania akcji gości. Akcja Stali Mielec chwilę później musiała zostać przerwana, a Cracovia ostatecznie obroniła się przed akcją rywali. Możemy się spodziewać, że ta sytuacja nie pozostanie bez reakcji ze strony władz Ekstraklasy. Istnieje możliwość, że Komisja Ligi przyjrzy się temu bliżej i wyciągnie jakieś konsekwencje w kierunku klubu ze stolicy Małopolski. Nie ma wątpliwości, że wrzucenie piłki na murawę było celowe, a takie sytuacje nie mogą przytrafiać się w meczach najwyższej piłkarskiej klasy rozgrywkowej w Polsce.