- Jestem już zdrowy, po kontuzji nie ma śladu, ale z zespołem na pełnych obrotach trenuje dopiero od środy, czyli ledwie kilka dni - tłumaczy Błaszczykowski na łamach "Sportu". Reprezentant Polski liczy, że wystąpi w kolejnej konfrontacji Borussii z Bayernem. 19 kwietnia obydwa zespoły spotkają się w Berlinie w finale Pucharu Niemiec. - To będzie wydarzenie wiosny i fajnie byłoby przy nim być - przyznaje Kuba. Błaszczykowski nadal utrzymuje kontakt z kolegami z Wisły Kraków, którzy niedługo mogą świętować mistrzostwo Polski. Jeżeli wyniki obecnej kolejki ułożą się po myśli zespołu Macieja Skorży, to tytuł zapewnią sobie już w niedzielę. Kadrowicz Leo Beenhakkera zdradza, że wiślacy marzą o innym scenariuszu. - Rozmawiałem z chłopakami z Krakowa i bardzo chcieliby mieć fetę w Krakowie, czyli za tydzień. Zresztą nie bardzo wierzę, że Legia i Groclin przegrają swoje mecze - uważa Błaszczykowski, dodając, że za tydzień pierwszy zadzwoni do piłkarzy "Białej Gwiazdy" z gratulacjami.