Przed Wami trudny dwumecz z Crveną Zvezdą Belgrad, a gra Groclinu w ostatnim spotkaniu ligowym z Cracovią nie zachwyciła. - Popełniliśmy fatalne błędy w obronie i dlatego przegraliśmy. Zaznaczam, że nie należy winić za ten mecz tylko obrońców, lecz cały zespół. Zabrakło asekuracji w niektórych sytuacjach. Wierzę jednak, że wyciągniemy wnioski z tego spotkania. W pierwszej kolejce przegraliśmy z Ruchem Chorzów 1:4, ale podnieśliśmy się po tym mocnym ciosie i zaczęliśmy wygrywać, również na arenie międzynarodowej. Liczę, że teraz będzie podobnie. Crvena to jednak mistrz Serbii i rywal znacznie trudniejszy niż MKT-Araz czy Toboł Kostanaj. - Zdajemy sobie z tego sprawę i znamy wartość Serbów. Oglądaliśmy dwa spotkania tego zespołu, w tym jeden z eliminacji Ligi Mistrzów z Glasgow Rangers. Crvena stwarza sobie niewiele okazji w meczu, ale gra świetnie w obronie. To znakomicie ułożony taktycznie zespół. Serbowie grają bezpardonowo, bardzo ostro i agresywnie - dostają bardzo dużo żółtych kartek. Myślę jednak, że w meczu z nami bardziej się otworzą i nie będą okupować własnego pola karnego. Swojej szansy widzimy w kontratakach. Od jednego z kibiców Groclinu usłyszałem, że zespół z Grodziska wygra ten dwumecz, bo Sikora ich załatwi. - Miło mi słyszeć takie słowa. Ja jednak wolę żadnego gola nie strzelić, byle zespół awansował do fazy grupowej Pucharu UEFA. Zdecydowana większość kibiców nie daje jednak waszemu zespołowi żadnych szans. Mówią, że Groclin nie zasługuje na grę w europejskich pucharach. - Bardzo mnie to denerwuje. Przecież nasz zespół jest jedynym z Polski, który jeszcze gra w rozgrywkach międzynarodowych. Cały czas słyszę opinie, że przeszliśmy fazy wstępne, bo wygrywaliśmy ze słabymi drużynami. Teraz jeżeli wyeliminujemy Crvene, to pewnie będą mówić, że Serbowie mieli słabszy dzień, musieli grać pod wiatr itd. Tak się utarło, to chyba taka mentalność Polaków. Nie potrafimy się cieszyć z sukcesów. Tym bardziej jeśli chodzi o niemedialny klub z małej miejscowości... Czy drużyna za awans do fazy grupowej Pucharu UEFA dostanie dodatkowe premie? - Żadnych ustaleń na ten temat nie było. Jeżeli jednak awansujemy, to myślę, że prezes Zbigniew Drzymała nie pominie tego. Rozmawiał: Tomasz Porębski