Piotr Reiss jest rodowitym poznaniakiem i wychowankiem najpopularniejszego klubu i chluby Wielkopolski, Lecha Poznań. W niebiesko-białych barwach wystąpił w Ekstraklasie 327 razy i strzelił 109 goli, dwukrotnie zdobywając Puchar Polski. Popularny "Reksio" został królem strzelców Ekstraklasy w sezonie 2006/7, ponadto aż pięciokrotnie zdobywał srebrną piłkę "Głosu Wielkopolski" przyznawaną dla najlepszego piłkarza roku w regionie. Jeśli podczas długiej, grubo ponad 20-letniej kariery piłkarskiej opuszczał "Kolejorza" to tylko na rzecz klubów z regionu (Amica Wronki, Kotwica Kórnik i Warta Poznań) albo zagranicznych (Hertha Berlin, MSV Duisburg, SpVgg Furth). Reiss dobrze radzi sobie w życiu po życiu sportowca - założył jedną z największych akademii piłkarskich w Wielkopolsce. Akademia Piłkarska Reissa rywalizuje w makroregionalnej Centralnej Lidze Juniorów U-15 z drużynami Ekstraklasy jak Lech, Warta, Pogoń Szczecin i Lechia Gdańsk. Dzięki pracy w akademii, ale też naturalnie pogodnemu usposobieniu, Piotr Reiss jest wiecznie uśmiechnięty i nie wygląda na swoje 50 lat. Jednak i jego ima się czas, dlatego zdecydował się na zabieg przeszczepu włosów. Zwłaszcza, że od zawsze miał wysokie czoło i błyszczał na boisku nie tylko podbramkowym wyczuciem, ale także charakterystyczną łysiną. - Dosyć szybko straciłem włosy. Mam przez to kłopoty, gdy świeci słońce. Muszę chodzić w czapce, by ochronić skórę. Niestety nie da się grać w piłkę w czapce, a nadal lubię futbol i często spotykam się z kolegami na towarzyskie gierki. Próbowałem różnych kremów, ale nie da się grać, gdy się pocisz i wszystko spływa do oczu - powiedział Reiss o motywacji do przeszczepu włosów na łamach wyżej wymienionego "Głosu Wielkopolski". To nie koniec. W gazecie czytamy, że Piotr Reiss zadbał nie tylko o włosy, lecz też poprawił sobie wzrok, przechodząc zabieg w jednej z poznańskich klinik. Wszystko po to, aby nie stracić sokolego wzroku pod bramką rywala w meczach oldboyów. Maciej Słomiński, INTERIA