Zbigniew Czyż: Korona Kielce wraca do Ekstraklasy po dwóch sezonach i na początek od razu mecz z Legią Warszawa. Można byłoby powiedzieć nic tylko grać. Jesteście w pełni gotowi do rozpoczęcia nowego sezonu? Paweł Golański, dyr. sportowy Korony Kielce: Na ten pierwszy mecz w Ekstraklasie byliśmy gotowi już na drugi dzień tuż po awansie. To był nasz cel, dla niektórych piłkarzy gra w Ekstraklasie to jest spełnienie sportowych marzeń. Ja też nie mogę się doczekać tego meczu. Radość jest tym większa, bo w pierwszym roku mojej pracy na stanowisku dyrektora sportowego udało się zrealizować cel w postaci awansu. - Taki rywal jak Legia jeszcze bardziej motywuje i mobilizuje do tego, aby dać z siebie maksa. Cały stadion będzie wypełniony kibicami, wszystkie bilety zostały wykupione więc nic tylko grać i walczyć o pełną pulę. W przerwie letniej Korona pozyskała pięciu nowych zawodników, m.in Bartosza Śpiączkę, Sasę Balicia, czy Adama Deję. Jesteście usatysfakcjonowani przeprowadzonymi transferami? - Przed sezonem sprecyzowaliśmy w klubie jakich piłkarzy potrzebujemy. Myśleliśmy o wzmocnieniu składu, a nie o jego uzupełnieniu. Poza wymienionymi zawodnikami pozyskaliśmy także Miłosza Trojaka i Huberta Szulca. Liczymy na to, że tych pięciu piłkarzy wzmocni nasz zespół. Oczywiście boisko wszystko zweryfikuje, ale liczymy że zostawią w każdym meczu dużo zdrowia i dadzą nam dużo satysfakcji. Planujecie jeszcze kogoś pozyskać do czasu zamknięcia okna transferowego? - Na tę chwilę kadra zespołu jest zamknięta. Oczywiście wszystko się może zdarzyć w trakcie sezonu, rozmawiamy jeszcze i rozglądamy się mocno na rynku, bo może ktoś ciekawy się pokaże i go zakontraktujemy. O piłkarza na jaką pozycję chodzi? - Ewentualny transfer może zostać dokonany na pozycję obrońcy lub ofensywnego pomocnika. Celem Korony na ten sezon jest tylko utrzymanie, czy też walką o wyższe lokaty? - Oczywiście świat należy do odważnych ludzi i my też myślimy o wyższych celach. Fajnie byłoby dodać kolorytu naszej Ekstraklasie i powalczyć o coś więcej, niż tylko o bezpieczne utrzymanie, zajęcie czternastego lub piętnastego miejsca w tabeli. Z ogromną pokorą podchodzimy jednak do nowego sezonu, bo doskonale wiemy jaka jest historia beniaminków. Uważam, że skład, który zbudowaliśmy może spokojnie powalczyć o środek tabeli. Wiemy jednak, że słowo to jest jedno, a drugie, to są czyny na boisku. Czas pokaże, w którym miejscu jesteśmy, ale na pewno ambitnie podchodzimy do nowego sezonu. Utrzymanie w lidze jest naszym celem minimum. Mecz barażowy o Ekstraklasę, ale też fakt, że na mecz z Legią wykupione zostały wszystkie bilety już na kilka dni przed rozpoczęciem spotkania pokazuje, że w Kielcach wraca duże zainteresowanie Koroną i piłką nożną na wysokim poziomie. - Wracają do Kielce piękne czasy, gdy nasz stadion wypełniał się kibicami niemal do ostatniego miejsca na każdym spotkaniu. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że Korona w Kielcach, to są nie tylko piłkarze, czy trenerzy, ale to są także inni pracownicy klubu i przede wszystkim kibice. Wszyscy są jedną wielką rodziną. - Tak naprawdę, to kibice są głównymi ojcami tego sukcesu. W meczu barażowym z Chrobrym Głogów, w kryzysowym momencie, gdy przerywaliśmy, doping niesamowicie niósł naszych piłkarzy i za to jesteśmy im wszyscy bardzo wdzięczni. Liczę na podobne wsparcie w meczu z Legią oraz w kolejnych spotkaniach, zarówno na naszym stadionie, jak i w meczach wyjazdowych. Rozmawiał Zbigniew Czyż