Zobacz relację na żywo z meczu Korona Kielce - Zagłębie Lubin! Przed meczem obie drużyny wiedziało jedno - nie mają szansy walki o nic więcej, niż siódme miejsce na koniec sezonu 2017/2018. Z jednej strony dużo wcześniej zapewniły sobie ligowy byt, z drugiej, po raz kolejny nie miały okazji walczyć o coś więcej niż środek ligowej tabeli. Nie mając innego wyjścia, w niedzielę potykały się o miejsce siódme w tabeli i honor na zakończenie sezonu.Goście od razu rzucili się na kielczan i bardzo szybko mogli objąć prowadzenie. Po błędzie rywali Zagłębie wyprowadziło kontratak i Filip Starzyński był blisko szczęścia. Huknął z dystansu, ale piłka jedynie musnęła słupek. Była ósma minuta gry, nieszczęście spadło na kielczan już chwilę później. Patryk Tuszyński dostał piłkę w pole karne, przedarł się przed bramkę i mimo asysty rywala zdołał uderzyć ją sprytnie na bramkę. Zmylony rykoszetem bramkarz Korony Matthias Hamrol był bez szans na interwencję i zrobiło się 0-1. Zagłębie chciało szybko pójść za ciosem, atakowało raz po raz, ale brakowało ostatniego podania, wykończenia i zimnej krwi. Tak czy siak, Korona nie była w stanie odpowiedzieć i została na swoim terenie całkowicie zdominowana. Dość wspomnieć, że pierwszą groźną okazję stworzyła dopiero w ostatniej minucie pierwszej połowy. Ivan Jukić skorzystał z błędu defensorów Zagłębia, przejął piłkę i oddał strzał. Dominik Hładun nie dał się jednak zaskoczyć i po chwili jego zespół schodził do szatni prowadząc na terenie rywala pewnie 1-0. Po zmianie stron zrazu lepiej rozpoczęli miejscowi, próbowali zagrozić bramce Zagłębia, ale po kilku minutach gry dali się zepchnąć do defensywy. Swoje okazje mieli Bartłomiej Pawłowski i Daniel Dziwniel, ale obrona Korony wyszła z nich obronną ręką. Nie zmieniło to jednego faktu, piłkarze Mariusza Lewandowskiego rządzili i dzielili na murawie i pewnie zmierzali po zwycięstwo. Dopiero w 62. minucie kielczanie mieli swoją okazję, z rzutu wolnego na raty uderzał Zlatko Janjić, ale i tym razem piłka nie znalazła drogi do bramki Miedziowych. Zagłębie cały czas starało się podwyższyć prowadzenie i rozstrzygnąć mecz, aż w 69. minucie dopięło swego. Pawłowski kolejny raz uciekł rywalom w środku pola, znakomicie znalazł w polu karnym Tuszyńskiego, a ten ze spokojem wymanewrował defensywę Korony i pewnym strzałem podwyższył na 2-0. Przy okazji zapisał na swoim koncie piątego gola w sezonie. Drugi stracony gol podłamał kielczan na tyle, że do końca spotkania nie byli już w stanie skutecznie zaatakować i osłodzić swoim fanom gorycz porażki na zakończenie rozgrywek w elicie. Zagłębie jeszcze próbowało, jeszcze szukało trzeciego gola, aż sędzia zakończył pojedynek i zarazem sezon 2017/2018 dla obu ekip. Dzięki wygranej w Kielcach Zagłębie Lubin sezon 2017/2018 Lotto Ekstraklasy zakończyło na siódmej pozycji w tabeli. Korona musi się zatem na koniec zadowolić pozycją ósmą, czyli ostatnią w grupie mistrzowskiej rozgrywek. Mistrzem Polski powinna zostać Legia Warszawa, która prowadziła 2-0 z Lechem w Poznaniu, ale meczu nie dokończono z powodu chuligańskich wybryków na trybunach. Drugie miejsce wzięła Jagiellonia Białystok (2-1 z Wisłą Płock), a trzecie przypadło Górnikowi Zabrze, który ograł 2-0 Wisłę Kraków. Korona Kielce - Zagłębie Lubin 0-2 (0-1) Bramki: Patryk Tuszyński (9, 69) Żółte kartki: Nika Kaczarawa, Michał Dziubek, Nabil Aankour - Mateusz Matras Sędzia: Artur Aluszyk (Barlinek) Widzów: 6268 Korona Kielce: Matthias Hamrol - Łukasz Kosakiewicz, Piotr Malarczyk, Ken Kallaste, Krystian Miś (67. Wiktor Długosz) - Ivan Jukic (56. Piotr Pierzchała), Oliver Petrak, Nabil Aankour, Zlatko Janjic - Elia Soriano, Nika Kaczarawa (76. Michał Dziubek) KGHM Zagłębie Lubin: Dominik Hładun - Alan Czerwiński, Lubomir Guldan, Bartosz Kopacz, Daniel Dziwniel - Bartłomiej Pawłowski, Filip Jagiełło, Filip Starzyński (64. Bartosz Slisz), Mateusz Matras (59. Paweł Żyra), Łukasz Janoszka (80. Łukasz Moneta) - Patryk Tuszyński. Wyniki i tabela grupy mistrzowskiej Ekstraklasy Wyniki ostatniej serii spotkań i końcowa tabela grupy spadkowej Ekstraklasy