Jak poinformował prezes Korony Krzysztof Zając, Smyła z kieleckim klubem związał się rocznym kontraktem z opcją przedłużenia. Jak dodał, decyzja o zatrudnieniu Smyły w Kielcach nie była łatwym wyborem. "Przekonał nas natomiast swoim stylem pracy, wieloma rzeczami o których myśleliśmy, że tak w następnych latach powinna wyglądać praca w naszym klubie" - powiedział Zając. "Zbyt dużo obietnic mija się z celem. Myślę, że od jutra trzeba o 8 rano wejść do klubu i pracować" - powiedział Smyła dodając, że nie przyszedł zburzyć, ale zbudować kolejne elementy w zespole. "Chcę, aby drużyna grała jeszcze lepiej. Po to tu przyszedłem" - podkreślił nowy trener Korony. Jak przekazał, obecnie trwa analiza sztabu szkoleniowego i niebawem powinno pojawić się nowe nazwisko, natomiast chciałby współpracować również z trenerami, którzy pracują w klubie. W ubiegłym sezonie Smyła na początku kwietnia objął pierwszoligowe Wigry Suwałki. Pod jego wodzą zespół zanotował trzy zwycięstwa, dwa remisy i tyle samo porażek, co pozwoliło drużynie z Podlasia utrzymać się w lidze. W przeszłości 50-latek trenował również m.in. Odrę Opole, Zagłębie Sosnowiec, GKS Tychy oraz Rozwój Katowice, z którym wywalczył awans do 1. ligi. Smyła na ławce trenerskiej Korony zadebiutuje w sobotę, kiedy kielczanie na wyjeździe zmierzą się z Lechią Gdańsk. Po 8. kolejkach ekstraklasy Korona z dorobkiem pięciu punktów zajmuje 14. pozycję. autor: Piotr Grabski