<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/korona-kielce-legia-warszawa,2392">Kliknij, aby zobaczyć zapis relacji LIVE z meczu Korona Kielce - Legia Warszawa</a> W piątkowy wieczór kibice w Kielcach szczelnie wypełnili trybuny stadionu przy ulicy Ściegiennego. Fani spodziewali sie, że Korona wygra i ten mecz, co w efekcie pozwoli jej wskoczyć - choć na chwilę - na pozycję lidera. Kibice Korony zostali jednak szybko sprowadzeni na ziemię, a marzenia o zwycięstwie oddaliły się już w siódmej minucie meczu. Wtedy to gola na 1-0 dla Legii strzelił młody napastnik Michał Kucharczyk, który "na raty" pokonał Zbigniewa Małkowskiego. Niedługo po tym golu mogło być 2-0 dla gości. Podanie Radovicia na strzał zamienił Szałachowski, lecz strzelił obok bramki. Korona poderwała się do walki i oddała strzał ostrzegawczy. W 22. minucie obok bramki strzelał Sobolewski. Osiem minut później ostrzeżeń już nie było. Odbitą przez Machniowskiego piłkę w polu karnym przejął Pavol Stano, obrócił się w stronę bramki i precyzyjnym strzałem umieścił ją w bramce. Nadzieje gospodarzy ożyły. Jednak w 35 minucie przekreślił je jeden faul. A konkretniej faul Zbigniewa Małkowskiego na Miroslavie Radoviciu. Po koszmarnej próbie łapania Serba w pułapkę ofsajdową ten wpadł w pole karne i został sfaulowany przez golkipera Korony. Sędzia Tomasz Mikulkski nie uległ presji trybun i odesłał Małkowskiego do szatni pokazując mu czerwoną kartkę, a dla Legii podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Ivica Vrdoljak i nie pomylił się. Strzelił bardzo precyzyjnie i Radosław Cierzniak nie miał szans sięgnąć futbolówki. Po przerwie Korona próbowała atakować, grała agresywnie, lecz nie przyniosło jej to goli, tylko żółte kartki po faulach Golańskiego, Jovanovicia i Kuzery. Najgroźniejszy pod bramką Machniowskiego był nieoczekiwanie Pavol Stano, lecz jego dwa uderzenia nie znalazły drogi do siatki. Piłka lądowała za to w siatce Korony Kielce. Cierzniaka pokonali jeszcze Maciej Iwański i Miroslav Radović. Ten pierwszy pojawił się na boisku po długiej przerwie spowodowanej karnym przesunięciem do drużyny Młodej Ekstraklasy i harował za dwóch. Gola strzelił po podaniu z prawego skrzydła od Kucharczyka, dobijając własny strzał odbity przez bramkarza. Dzieła zniszczenia dopełnił Miroslav Radović, który wykończył akcję Manu. Portugalczyk dorzucił miękką piłkę z lewego skrzydła, a Serb wpakował ją głową do siatki, przy okazji samemu wpadając do bramki kielczan. Wygrywając w Kielcach Legia zdobyła 15 punkt w sezonie i wskoczyła na 5. miejsce w tabeli, przy okazji psując plan Korony, by po 10. kolejce objąć fotel lidera. Korona Kielce - Legia Warszawa 1-4 (1-2) Bramka: 0-1 Kucharczyk 7. 1-1 Stano 28. 1-2 Vrdoljak 35 1-3 Iwański 65 1-4 Radović 88.