Wszyscy krytycy 50-latka mogą odszczekać słowa wypowiadane, gdy ten przychodził latem do Polski. Uważano wówczas, że zatrudnienie w Kielcach trenera bez większych sukcesów, i to takiego, który dopiero co spadł z FSV Frankfurt do czwartej ligi niemieckiej, jest absurdem. Okazało się jednak, że absurdem było podawanie w wątpliwość sens angażu Lettieriego. Ten bowiem w cztery miesiące stał się największą trenerską gwiazdą Ekstraklasy. Jest pierwszym szkoleniowcem w historii plebiscytu na trenera miesiąca z dwoma zwycięstwami z rzędu. Ale takie wyróżnienia nie mogą dziwić, w listopadzie jego drużyna dwukrotnie wygrała, raz zremisowała i zakończyła ten okres rozgrywek z tylko dwoma bramkami straconymi, sama zdobyła zaś sześć. Do tego gracze Włocha pewnie awansowali do półfinału Pucharu Polski. W meczach u siebie Korona jest w trakcie serii siedmiu zwycięstw z rzędu. W ligowej tabeli znajduje się na wysokim, trzecim miejscu. Poza Lettierim statuetki w tym sezonie odbierali prowadzący Górnika Zabrze Marcin Brosz (lipiec), nieobecny już w Zagłębiu Lubin Piotr Stokowiec (sierpień) oraz trenujący Wisłę Płock Jerzy Brzęczek (wrzesień). Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz MB