Dobrą wiadomością dla kieleckiej drużyny jest to, że niedzielny mecz Korona rozegra na własnym boisku. Gra na obcych stadionach to ostatnio jedno wielkie pasmo niepowodzeń. Za kadencji Bartoszka kielczanie przegrali wszystkie pięć spotkań rozgranych poza domem. Wyjazdowej niemocy nie udało się także przełamać w ostatniej kolejce w Białymstoku. Korona prowadziła tam 1-0, by ostatecznie polec aż 1-4. "Popełniliśmy zbyt dużo błędów taktycznych. Musimy poprawić przede wszystkim organizację gry w defensywie po stracie piłki. To nasza największa bolączka" - przyznał szkoleniowiec. Na własnym obiekcie Korona to już zupełnie inna drużyna. Kielczanie wygrali pięć ostatnich spotkań rozegranych przy ulicy Ściegiennego. Wszyscy w kieleckim obozie zdają sobie jednak sprawę, że o podtrzymanie tej zwycięskiej passy może być w niedzielę bardzo trudno. W rundzie jesiennej kielczanie przegrali w Krakowie z Cracovią aż 0-6. "U moich zawodników widać chęć rewanżu za tamten mecz. Dla mnie najważniejsze jest jednak wygranie spotkania, choćby jedną bramką. Kwestie rewanżu musimy odłożyć na bok, bo to może dla nas się źle skończyć" - podkreślił trener Korony. Bartoszek dodał, że spotkania w piłkarskiej ekstraklasie wkraczają w fazę "podwyższonego ryzyka". "Do końca fazy zasadniczej pozostało już tylko pięć kolejek. To może być dla nas kluczowe spotkanie w kontekście walki o pierwszą ósemkę. Musimy rozegrać je bardzo mądrze taktycznie. Każdy błąd może nas drogo kosztować" - ostrzegł trener. Przed meczem z Cracovią Bartoszkowi nie brakuje problemów. W niedzielę nie zagra Nabil Aankour, który nadal narzeka na uraz mięśnia czworogłowego. "Brak Nabila w Białymstoku był bardzo widoczny. Początkowo ten uraz nie wyglądał bardzo groźnie. Sytuacja niestety zaczyna się komplikować. Ciężko na dzień dzisiejszy powiedzieć, kiedy Aankour wróci do treningów i do gry" - zaznaczył Bartoszek. W barwach Korony nie będzie także w najbliższym spotkaniu Sierhija Pyłypczuka. Ukraiński pomocnik cały czas walczy z groźną infekcją. "Jego powrót do treningu, przynajmniej w ciągu najbliższych dwóch tygodni, stoi pod dużym znakiem zapytania" - nie ukrywał szkoleniowiec Korony. Niedzielny mecz obie drużyny rozegrają na nowej murawie sprowadzonej z Węgier. "Na pewno to cieszy, bo podczas poprzednich spotkań stan boiska pozostawiał wiele do życzenia. Zapowiada się ciekawe widowisko. Zagramy przed własną publicznością, co jest dla nas dodatkową mobilizacją. Walczymy o trzy punkty" - zapowiedział Bartoszek. Niedzielne spotkanie Korony z Cracovią rozpocznie się w Kielcach o godz. 15.30.Wyniki, terminarz i tabela EkstraklasyRanking Ekstraklasy - kliknij!