Zapraszamy na relację na żywo z meczu Korona Kielce - Jagiellonia Białystok! Relację można również śledzić na urządzeniach mobilnych Dla piłkarzy Korony niedzielne starcie z ekipą trenera Ireneusza Mamrota będzie trzecim meczem w ciągu ostatnich sześciu dni. Na dodatek kielczanie potrzebowali dogrywki, aby wygrać w Sosnowcu z Zagłębiem i awansować do 1/8 finału Pucharu Polski. "Na pewno zmęczenie daje się we znaki. Szczególnie dla zawodników, którzy mniej grali do tej pory, ta intensywność gier może być zbyt duża. Będą potrzebowali więcej czasu, aby dojść do siebie, ale na szczęście mamy szeroką kadrę" - podkreślił Rymaniak, który chwalił swoich kolegów za postawę w pucharowym meczu na Górnym Śląsku. "Trener dał odpocząć kilku zawodnikom z podstawowego składu. W ich miejsce weszli zmiennicy i nasza gra naprawdę wyglądała nieźle. Rywale bronili się na własnym przedpolu niemal całą drużyną, ale i tak mieliśmy sporo sytuacji podbramkowych. Trochę zabrakło szczęścia, ale najważniejsze, że awansowaliśmy dalej" - powiedział obrońca kieleckiej drużyny, dodając, że piłkarze Korony są już myślami przy niedzielnej konfrontacji z zespołem z Białegostoku. "Od piątku rozpoczęliśmy operację "Jagiellonia". To dla nas bardzo ważny mecz. Dobrze weszliśmy w ten sezon, ale dobrą dyspozycję chcemy potwierdzić w starciu z "Jagą"" - zapewnił kapitan kieleckiej drużyny, dodając, że to rywale powinny przed tym starciem mieć większy "ból głowy". "Od początku sezonu pokazujemy, że nie jest łatwo z nami grać. Nie zapominamy oczywiście, że nasz najbliższy przeciwnik to aktualny wicemistrz Polski. Może i są nieznacznym faworytem, ale my mamy swoje atuty, aby ich pokonać. Będziemy mieli też za sobą swoich kibiców. Podejdziemy do przeciwnika z odpowiednim szacunkiem, ale jeśli zagramy swoje, to o wynik jestem spokojny" - powiedział pewnym głosem popularny "Ryman". Niedzielne spotkanie Korony z Jagiellonią Białystok rozpocznie się w Kielcach o godz. 18.Wyniki, terminarz i tabela Ekstraklasy