W pierwszym meczu grupy mistrzowskiej piłkarze Korony dosyć pechowo przegrali w Poznaniu, ale za swoja grę zebrali mnóstwo pochwał. Swoich podopiecznych chwali także trener Korony. - Bardzo nie lubię tego słowa, ale w meczu z Lechem zabrakło nam szczęścia. Zagraliśmy dużo lepiej niż z Legią w Warszawie, ale zeszliśmy z boiska pokonani. Cieszy jednak fakt, że potrafiliśmy zdominować silnego przeciwnika na jego własnym stadionie - chwalił swoich podopiecznych Bartoszek, który ma nadzieję, że jego zespół dobrą dyspozycję potwierdzi w piątkowym spotkaniu z Jagiellonią. - Zdajemy sobie sprawę, że przyjeżdża do nas lider tabeli, który walczy o mistrzostwo Polski. Pokazaliśmy już niejednokrotnie, że nie zamierzamy nikomu odpuszczać. Bardzo chcemy wygrać ten mecz i jestem przekonany, że stać nas na to. Jak w każdym spotkaniu, w starciu z Jagiellonią zagramy o trzy punkty - zapewnił szkoleniowiec, który przed meczem z drużyną z Białegostoku ma sporo problemów kadrowych. Nadal kontuzjowani są Djibril Pape Diaw i Ilijan Micanski, a za kartki pauzują Radek Dejmek i Mateusz Możdżeń. - Mamy spory problem, ale z drugiej strony są inni zawodnicy, którzy czekają na swoje szanse. Przyszedł taki czas, że teraz będą więcej minut przebywać na boisku i mają okazję pokazać swoją przydatność dla drużyny - dodał trener Korony. Bartoszek nie ukrywa, że wobec absencji Pape Diawa i Dejmka, parę środkowych obrońców tworzyć będą Rafał Grzelak i Bartosz Kwiecień. Nie wiadomo natomiast jeszcze, kto zagra w ataku w miejsce Micanskiego. W ostatnich meczach w pierwszej jedenastce wychodził Jacek Kiełb, ale szkoleniowiec bierze pod uwagę jeszcze kilka innych możliwości. Jedną z opcji jest niespodziewanie 19-letni Piotr Poński, który został dołączony do kadry pierwszego zespołu. - To młody zawodnik, ale bardzo dobrze prezentuje się na treningach. Strzela bramki, a przecież z tego rozliczany jest napastnik. Na tej pozycji dobrze wyglądał też Miguel Palanca. Jeśli chodzi o atak, mam trochę możliwości do wyboru. Jeszcze nie podjąłem decyzji, na którą opcję się zdecyduję - zaznaczył Bartoszek, który w meczu z Jagiellonią liczy na wsparcie kieleckich kibiców. - Na nasze mecze przychodzi coraz więcej kibiców. Mam nadzieję, że ta tendencja się utrzyma. Przed nami mecz z trudnym przeciwnikiem, w którym zagramy o trzy punkty. Doping naszych fanów będzie nam bardzo potrzebny - zaapelował do kieleckich kibiców szkoleniowiec kieleckiego zespołu. Piątkowe spotkanie Korony z Jagiellonią Białystok rozpocznie się w Kielcach o godz. 20.30.Zobacz wyniki, terminarz i tabelę grupy mistrzowskiej