Kompromitacja Legii, ale co stało się potem. Cios za ciosem, to już kpina
Legia przegrała z Piastem na wyjeździe 0:2. Warszawski klub znalazł się w ogromnym, niewyobrażalnym dołku. Co więcej, obecnie jest w strefie spadkowej. Po sobotnim meczu eksperci nie zostawili na zespole Inakiego Astiza suchej nitki. "To jakiś żart " - czytamy.

Aż trudno uwierzyć, z jakim kryzysem zmaga się Legia Warszawa. Ostatnie zwycięstwo stołeczny klub odniósł 23 października - z Szachtarem Donieck (2:1) w Lidze Konferencji. Później z drużyną pożegnał się Edward Iordanescu.
Jego miejsce zajął Inaki Astiz, który zawiódł na całej linii. W sobotę "Wojskowi" przegrali 0:2 z Piastem w Gliwicach. Po porażce spadli na 16. miejsce, do strefy spadkowej. Za kadencji Hiszpana bilans wynosi: cztery porażki i trzy remisy. Dramat, po prostu dramat.
Eksperci nie wytrzymali po tym, co zrobiła Legia. "To już nawet nie jest śmieszne"
"Hej, Legia Warszawa, u nas jak coś też jest spoko!" - czytamy na profilu I ligi, która zakpiła z ostatnich wyników Legii.
"69 dni bez wygranej i pozycja Legii w tabeli nie jest komfortowa..." - odnotowano na profilu "Weszło".
"Inaki Astiz to chyba Marka Gołębiewskiego przebił w roli tymczasowego trenera Legii. Wiadomo, klub-mem. Ale na co ten facet liczy? Że uchowa się w rezerwach, albo CLJ? Totalna kompromitacja" - komentuje Hubert Błaszczyk.
"Czujecie, że gdy Legia wsadzała gola na 3:3 z Hibernianem, oni pomyśleli "ufff, najgorsze za nami"?" - pisze Przemysław Langier z Interii Sport.
"To, co wyprawia się w Legii, to jakiś żart. Wygląda to tak, jakby wszyscy sabotowali swoją robotę. Począwszy od prezesa (on jest najbardziej temu winny), aż po zwykłego rezerwowego. To już nawet nie jest śmieszne" - dodaje Adam Romer.
"Jeśli w czwartek Legia nie wygra w Armenii, wyrówna niechlubny klubowy rekord 10. meczów bez zwycięstwa z rzędu. Dariusz Mioduski może na stałe wpisać się do historii" - czytamy na profilu Konrada Fersztera.
"Ta Legia przebija tą z sezonu 21/22. To wszystko jest konsekwencją braku planu, działania redakcyjnego, nastawienia na tu i teraz. Przeciętność stała się synonimem Legii. Niebywałe. Taki wielki klub doprowadzić do takiej sytuacji. Przykre, ale prawdziwe. Efektem strefa spadkowa" - analizuje Dawid Dobrasz.
"Legia zanotowała 9. mecz z rzędu bez zwycięstwa. Od wyrównania klubowego "rekordu" dzieli Wojskowych już tylko jedno spotkanie. Jesienią 1966 roku stołeczni zaliczyli passę 10 potyczek bez wygranej we wszystkich rozgrywkach" - wyliczył Wojciech Papuga.
"Całe szczęście, że Legia poszerzyła sztab, może wystarczy czasu na rozpracowanie lepszego dziś Piasta na rewanżowe spotkanie za tydzień" - komentuje ironicznie Michał Zachodny.












