Smuda gościł na Bułgarskiej po raz pierwszy od rozstania się z Lechem Poznań w maju 2009 roku. Selekcjoner biało-czerwonych przyznaje: "Jakoś nie miałem przyjemności, aby tam zawitać. Teraz uznałem, że warto z trybun zobaczyć zmagania o Ligę Mistrzów. To było bolesne doświadczenie". Smuda dodaje: "Taka Austria Wiedeń, Nancy, Deportivo, czy Udinese, to były zespoły w Pucharze UEFA, ale o klasę lepsze od Sparty. A za każdym razem nawiązaliśmy walkę". Z ławki rezerwowych zmagania Lecha ze Spartą obserwował Andrzej Juskowiak, napastnik który potrafił strzelać bramki w reprezentacji, a także ligach portugalskiej, greckiej i niemieckiej. "Jusko" odpowiada za napastników. Pracuje z nimi indywidualnie. W 11. meczach tego sezonu - licząc spotkania towarzyskie, eliminacje LM i Superpuchar - "Kolejorz" strzelił 4 gole. Tylko 4 gole! Strzelcy? Wilk, Bosacki, Peszko i Wichniarek. Owszem, odszedł najlepszy snajper poprzedniego sezonu Robert Lewandowski, ale zwalanie winy tylko na ten transfer, jest zbyt proste. Juskowiak potwierdza: "Żeby napastnik mógł strzelić gola, to musi otrzymać podanie". Król strzelców IO w Barcelonie w 1992 roku jest krytyczny w stosunku do Joela Tshibamby. Jednak "Jusko" wcale nie zamierza ukrywać swoich poglądów. "Polskie kluby teraz pełną garścią ściągają piłkarzy z zagranicy. Mam jednak takie wrażenie, że to są może najlepsi gracze, ale spośród tych najgorszych". Andrzej argumentuje: "Wiadomo, że każdy chce sprowadzić dobrego zawodnika, ale rynek jest ograniczony. Jak trafimy na kogoś z gazem, to brakuje mu techniki, jak ktoś inny umie się zastawić i nawet nieźle drybluje, to z kolei brakuje mu szybkości. Za tych lepszych trzeba płacić krocie...". Trener Czesław Michniewicz, który z Zagłębiem Lubin walczył o Ligę Mistrzów, komentuje: "Ta droga jest dla nas zamknięta od dawna. Warto przeanalizować błędy poszczególnych klubów i dochodzę do wniosku, że są one powielane. Generalnie rzecz ujmując, zespół zamiast się wzmacniać po mistrzostwie Polski, ulega osłabieniu. I tak rok za rokiem, czy jest to Wisła, Zagłębie, czy teraz Lech". Smuda z Polsatu Futbol dowiedział się, że na mecz do Baku udał się właściciel Wisły, Bogusław Cupiał. "O, to będzie miał humor, oj będzie" - podsumował opiekun biało-czerwonych. Bramkarz Lecha, Krzysztof Kotorowski - którego bardzo lubię - palnął po dwumeczu ze Spartą: "Nie ma dramatu, powalczymy o Ligę Europejską. Teraz startuje Ekstraklasa, będziemy żyli tymi rozgrywkami". Chryste! Można i tak... Ta polska liga będzie kolorowa, powstają nowe stadiony, są wielkie produkcje telewizyjne Canal Plus i Orange Sport, dedykowana piłka Pumy, nadzwyczajna wrzawa medialna... Tyle że poziom ligi jest słabszy, niż tej w Azerbejdżanie... Porozmawiaj o artykule na blogu Romana Kołtonia