Kolejny zawodnik wraca do Ekstraklasy. Za granicą kompletnie mu nie wyszło
Karol Czubak zimą nieoczekiwanie odszedł z pierwszoligowej Arki Gdynia do występującego w belgijskiej ekstraklasie KV Kortrijk. Pobyt za granicą okazał się dla napastnika kompletnie nieudany. Po spadku z ligi przyszedł czas na szybki powrót do ojczyzny. Czubak w nadchodzącym sezonie będzie reprezentował barwy Motoru Lublin. Jego debiut w Ekstraklasie może przypaść na mecz przeciwko drużynie, z którą trzykrotnie nie udawało mu się awansować do elity.

To był bardzo udany sezon dla Motoru Lublin. Gdy po 32 latach udało się powrócić do Ekstraklasy, wydawało się, że utrzymanie będzie bardzo trudnym zadaniem. Wskazywano na małe doświadczenie trenera Mateusza Stolarskiego, który przejął drużynę po Goncalo Feio w trakcie sezonu, którego zwieńczeniem był wspaniały powrót i pokonanie Arki Gdynia w finale baraży o awans.
Znakomity powrót do Ekstraklasy
Motor okazał się jedną z największych rewelacji minionego sezonu ligowego. Podobnie jak GKS Katowice - drugi z beniaminków, który do Ekstraklasy wracał po wieloletnim niebycie w niższych ligach. Oba zespoły zakończyły sezon z 49-oma punktami na koncie. Korzystniejszy bilans bezpośrednich spotkań spowodował, że minimalnie lepszy okazał się Motor, kończąc sezon na siódmej pozycji.
Ten rezultat okazał się być najlepszym w całej historii klubu. Poprzednim osiągnięciem, które zespół Stolarskiego przebił, była dziewiąta lokata wywalczona w sezonie 1984/85.
Już na początku letniego okresu transferowego Motor pożegnał się z kilkoma zawodnikami ofensywnymi. Najlepszy strzelec poprzedniego sezonu (16 bramek) Samuel Mraz odszedł do szwajcarskiego Servette Genewa. Władze klubu postanowiły zakończyć współpracę z trzema kolejnymi piłkarzami - z Lublina wyjechali Jean-Kevin Augustin, Kaan Caliskaner oraz Kacper Wełniak. Takie ruchy mogły oznaczać tylko jedno - będą nowe twarze.
Zaczęło się od sprowadzenia dwóch pomocników. Do Motoru trafili Kacper Karasek z Bruk-Betu Termaliki Nieciecza oraz dwukrotny reprezentant Kosowa Florian Haxha.
Trzecim wzmocnieniem okazał się wreszcie napastnik, na którego kibice czekali od dłuższego czasu. Szeregi Motoru Lublin wzmocnił Karol Czubak, który z nowym klubem związał się dwuletnim kontraktem zawierającym opcję przedłużenia o kolejne dwa lata. Jest to piłkarz o uznanej marce na polskich boiskach, który ma teraz dużo do udowodnienia.
- To napastnik o profilu, którego szukaliśmy. Bramkostrzelny, dobrze gra głową i tyłem do bramki, a jednocześnie mocno pracuje w defensywie. Wierzymy, że Karol szybko zaaklimatyzuje się w naszym zespole i już od pierwszych meczów będziemy mieli z niego pociechę - tak nowy nabytek klubu na łamach oficjalnej strony klubu ocenił dyrektor sportowy Motoru Lublin Paweł Golański.
Jak informował na portalu X dziennikarz "Meczyki.pl" Tomasz Włodarczyk Motor za Czubaka miał zapłacić około 400 tysięcy euro. Ta kwota oznacza, że został pobity dotychczasowy rekord transferowy klubu z Lublina.
Rosły snajper po raz pierwszy zabłysnął w sezonie 2019/20, gdy w barwach drugoligowej wówczas Bytovii Bytów zanotował 16 trafień i wraz z drużyną otarł się o awans do I ligi. Czubak trafił tam tak czy inaczej, przechodząc do Widzewa Łódź. Po kolejnym roku urodzony w Słupsku zawodnik powrócił na Pomorze przechodząc do Arki Gdynia.
Słodko gorzki czas Czubaka w Gdyni i kompletna klęska w Belgii
Indywidualnie był to dla niego znakomity okres. Przez trzy i pół roku pobytu nad Bałtykiem Czubak w rozgrywkach I ligi strzelił dla Arki aż 62 gole. Sezon 2022/23 zakończył z tytułem królem strzelców, a rok później zakończył sezon na drugiej lokacie.
Arce jednak nie wiodło się tak, jak oczekiwano. Za kadencji Czubaka w Gdyni zanotowano trzy nieudane podejścia do Ekstraklasy. Dwa z nich zakończyły się porażkami w barażach. Chyba najbardziej bolesna była ta z sezonu 2023/24. Wówczas w finale baraży Arka mierzyła się z Motorem. Gdynianie prowadzili przez zdecydowaną większą część spotkania. Dramatyczna końcówka i dwie bramki Motoru sprawiły, że marzenia o powrocie trzeba było przełożyć na kolejny sezon. I tym razem się udało, lecz Czubak nie był obecny na fecie mistrzowskiej.
Jesień w jego wykonaniu była znakomita. W 19 spotkaniach Betlic 1. Ligi strzelił aż 14 goli, przy czym popisał się dwoma hat-trickami (w spotkaniach z Odrą Opole i Stalą Stalowa Wola). Zimą Czubak skusił się na ofertę belgijskiego KV Kortrijk, występujący wtedy w tamtejszej ekstraklasie.
No cóż, delikatnie mówiąc nie był to dobry czas dla 25-latka. Polak łącznie w barwach belgijskiego klubu zanotował osiem występów, za każdym razem wchodząc z ławki rezerwowych. Czubak w barwach Kortrijk zagrał zaledwie 73 minuty. Sezon klub Polaka zakończył na pozycji oznaczającej relegację do drugiej ligi.
Co ciekawe, Czubak w swojej karierze jeszcze nigdy nie zagrał w Ekstraklasie. Taka okazja stanie przed nim już 20 lipca. 25-letni napastnik może zadebiutować w najwyższej klasie rozgrywkowej grając przeciwko ... Arce, z którą trzykrotnie nie udało mu się awansować do Ekstraklasy.

