Katastrofa klubu z Ekstraklasy. Trener na wylocie, szybki koniec nieudanego eksperymentu
Fatalny start nowego sezonu Ekstraklasy notuje Piast Gliwice. Mistrz Polski z 2019 roku po rozegraniu dziesięciu spotkań ligowych ma na swoim koncie zaledwie jedno zwycięstwo. To wszystko sprawia, że Gliwiczanie plasuje się na samym końcu ligowej stawki. Jak informuje "Piłka Nożna", posadą za katastrofalny początek obecnej kampanii zapłacić ma trener Max Moelder. Szwed do polskiego klubu trafił tego lata, lecz jego przygoda z Ekstraklasą może skończyć się błyskawicznie.

Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem rozpoczynającym nowy sezon Ekstraklasy wiadomym było, że w najgorszej sytuacji znajduje się Lechia Gdańsk. Nad klubem z Pomorza cały czas wisiało piętno zaległości finansowych, przez które batalia o otrzymanie licencji na grę w elicie była ogromnym wyzwaniem. Finalnie udało się przekonać Komisję Licencyjną do swoich racji, lecz to wszystko okupiono srogimi kosztami. Lechia do nowego sezonu Ekstraklasy przystąpiła z karą odjęcia pięciu punktów.
Gdyby nie ta kara, Gdańszczanie okupowaliby miejsce w środku stawki. Tak znajdują się cały czas w strefie spadkowej, lecz w ich przypadku perspektywy są bardzo obiecujące. Coraz gorzej wygląda za to sytuacja Piasta Gliwice, która przed nowym sezonem zdecydowała się na spory eksperyment. Do klubu przyszedł Szwed Max Moelder, co miało dać klubowi nowe spojrzenie na swoją sytuację. Tym bardziej, że w przeszłości Piast nie zatrudniał trenerów z tego rejonu Europy. Efekty widać gołym okiem, gdy tylko zerkniemy w tabele ligową.
Tylko jedno zwycięstwo w Ekstraklasie. Piast sposobi się do wymiany trenera
Zaledwie siedem punktów i ostatnia pozycja w tabeli - tak obecnie wygląda rzeczywistość w Gliwicach. Całą sytuację nieco przekłamuje niefortunny dla Piasta terminarz - klub z Górnego Śląska ma do rozegrania aż dwa zaległe spotkania z Legią Warszawa i Lechem Poznań. Czy to jednak powinno być jakimś usprawiedliwieniem dla szwedzkiego szkoleniowca? Absolutnie nie. Zaledwie jedna wygrana w dziesięciu ligowych potyczkach jest rezultatem dramatycznie słabym, zwłaszcza gdy pod uwagę weźmiemy potencjał kadrowy tej drużyny.
Piast na premierowe zwycięstwo w Ekstraklasie w sezonie 2025/26 czekał aż do 27 września. W pełnym dramaturgii starciu z drugą najsłabszą drużyną w lidze Bruk-Betem Termaliką Nieciecza Piastowi udało się wykorzystać grę w przewadze, odrobić dwubramkową stratę i finalnie wygrać 4:2. To by było jednak na tyle, jeśli idzie o dobre wieści. Piast aktualnie traci cztery punkty do "bezpiecznej strefy", lecz każda kolejna porażka może systematycznie oddalać jednokrotnego mistrza Polski od Ekstraklasy.
Jak w środę poinformowała "Piłka Nożna" włodarze Piasta nie mają zamiaru dłużej czekać. Zdaniem Pawła Gołaszewskiego porażka 1:2 z Lechią Gdańsk po bramce straconej w jednej z ostatnich akcji spotkania ostatecznie pogrzebała szansę Szweda na pozostanie w Gliwicach. W najbliższym czasie trzeba spodziewać się zwolnienia Maxa Moeldera z Piasta.
Kto weźmie na swoje barki misję odratowania Piasta i zapewnienia co najmniej spokojnego utrzymania w Ekstraklasie? Dziennik "Sport" wskazał na kilka kandydatur, w tym m.in. Goncalo Feio, Daniela Myśliwca czy niedawnego trenera Widzewa Łódź Patryka Czubaka. Portal "ŚląskiSport" jest przekonany, że najbliżej angażu w Piaście ma być Adam Nocoń. 54-latek w ostatnich dwóch latach zdołał doprowadzić Odrę Opole do niespodziewanych baraży o grę w Ekstraklasie, a także utrzymać na jej zapleczu Pogoń Siedlce.
Aktualizacja
Piast Gliwice tuż po godzinie 12:00 zaprezentował nowego szkoleniowca. Działacze misję uporządkowania zespołu powierzyli Danielowi Myśliwcowi. 39-latek ostatnio pracował w Widzewie Łódź.














