- Mobilizacja przed tym meczem jest ogromna. Myślę, że pod tym względem jest nawet lepiej niż za czasów, kiedy mi w barwach Lecha było dane rywalizować z Legią (śmiech). To jest spotkanie za trzy ligowe punkty, a zawodnicy czują się tak, jakby mieli rywalizować o mistrzostwo Polski. Zawodnicy jednej, jak i drugiej drużyny - mówił Juskowiak. - Lech w Warszawie moim zdaniem nie jest bez szans na zwycięstwo. Ostatnio nie zachwyca, ale ma bardzo dobrze dysponowanego, będącego w "gazie" Sławomira Peszko. Jest także solidna formacja obronna z doświadczonym Bartoszem Bosackim. I wreszcie jest Robert Lewandowski, który ma ostatnio może lekki kryzys, ale wciąż jest bardzo dobrym piłkarzem. Przewodzi przecież klasyfikacji ligowych snajperów. To z kolei z pewnością też o czymś świadczy. Takie mecze, jak w stolicy są dla niego idealną okazją, by się przełamać, by pokazać prawdziwą sportową klasę - dodaje król strzelców piłkarskiego turnieju podczas Igrzysk Olimpijskich w Barcelonie (1992). - W piątkowy wieczór możemy spodziewać się bardzo zaciętego i wyrównanego widowiska. Myślę, że powinno być ciekawie dla kibiców, bo żadna z drużyn nie chce przegrać, remis też nikogo nie interesuje. A więc powinno być sporo ciekawych akcji i mam nadzieję bramek również. O wygranej któryś z ekip zadecyduje dyspozycja dnia oraz konsekwencja w realizacji założeń taktycznych, jakie nakreślą tego dnia przed meczem szkoleniowcy. Lech chce kontynuować ostatnią zwycięską passę, chcę powiększyć liczbę swoich wygranych. Mam nadzieję, że "Kolejorz" z Warszawy wyjedzie z punktami. Najlepiej cała pulą - podsumował popularny "Jusko" Łukasz Klin, Poznań