Mecz <a class="db-object" title="Pogoń Szczecin" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-pogon-szczecin,spti,8094" data-id="8094" data-type="t">Pogoń Szczecin</a> - <a class="db-object" title="Legia Warszawa" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-legia-warszawa,spti,3287" data-id="3287" data-type="t">Legia Warszawa</a> miał odbyć się pierwotnie 27 sierpnia. "Wojskowi" <a href="https://sport.interia.pl/klub-legia-warszawa/news-blyskawiczna-decyzja-legii-po-awansie-nie-czekali-ani-chwili,nId,6971070" target="_blank" rel="noreferrer noopener">skorzystali jednak z przysługującego im prawa</a> do przełożenia starcia w związku z grą w decydującej, czwartej rundzie eliminacji <a class="db-object" title="Liga Konferencji Europy" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/rozgr-europa-liga-konferencji-europy,spci,312" data-id="312" data-type="sport_event_competition">Ligi Konferencji</a> Europy. Spotkanie odbyło się więc z miesięcznym opóźnieniem. Można jednak z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, że z punktu widzenia neutralnego widza dobrze się stało. W sierpniu Pogoń była bowiem w głębokim kryzysie i notowała cztery z rzędu porażki. W ostatnich tygodniach "Portowcy" poprawili natomiast swoją formę, wygrywając dwa kolejne mecze. <a href="https://sport.interia.pl/klub-lech-poznan/news-zaskoczenie-w-lechu-przed-wielkim-hitem-trener-jest-tego-pew,nId,7052758#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome" target="_blank" rel="noreferrer noopener">Zaskoczenie w Lechu przed wielkim hitem. Trener jest tego pewny</a> Również przeciwko Legii w środowy wieczór to szczecinianie jako pierwsi wyszli na prowadzenie. Po niespełna 30 minutach gry <a class="db-object" title="Kamil Grosicki" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-kamil-grosicki,sppi,20290" data-id="20290" data-type="p">Kamil Grosicki</a> wykończył świetną kontrę swojego zespołu, nie dając przy tym szans na skuteczną interwencję <a class="db-object" title="Kacper Tobiasz" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-kacper-tobiasz,sppi,2180" data-id="2180" data-type="p">Kacprowi Tobiaszowi</a>. Szczęście gospodarzy nie potrwało jednak długo, bo kilka minut później wyrównał <a class="db-object" title="Tomas Pekhart" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-tomas-pekhart,sppi,641" data-id="641" data-type="p">Tomas Pekhart</a>. Pogoń - Legia: Artur Jędrzejczyk wpadł w furię Mecz był wyrównany, tymczasem w końcówce pierwszej połowy <a class="db-object" title="Artur Jędrzejczyk" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-artur-jedrzejczyk,sppi,1108" data-id="1108" data-type="p">Artur Jędrzejczyk</a> osłabił Legię. Obrońca gości starł się w parterze z <a class="db-object" title="Efthymios Koulouris" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-efthymios-koulouris,sppi,10931" data-id="10931" data-type="p">Efthymiosem Koulourisem</a>, a sędzia Tomasz Musiał, który początkowo ukarał zawodnika żółtą kartką, został wezwany przed monitor i po obejrzeniu kilku powtórek zmienił swoją decyzję. Ostatecznie 35-latek wyleciał z boiska, bo arbiter uznał, że celowo nadepnął na rękę greckiego napastnika. Jędrzejczyk nie mógł pogodzić się z tym werdyktem. Ponownie podszedł do Koulourisa i krzyczał mu tuż przed twarzą. Przepychał się także z innymi piłkarzami Pogoni, a uspokoić go nie mogli ani koledzy z Legii, ani arbitrzy. Następnie doświadczony obrońca wykonywał prowokacyjne gesty również w kierunku trybun. Jakub Żelepień, Interia