Janas w ciągu kilku najbliższych dni ma zdecydować czy przyjmie ofertę Liaoning FC. Na razie, po przetłumaczeniu kontraktu, który przywiózł z Chin, ma przeanalizować oferowane warunki. - Z jednej strony dobrze czuje się w roli dyrektora, z drugiej jednak nie chcę się zestarzeć za biurkiem. Nikt przecież na ławce trenerskiej nie posadzi dziadka - przekonuje na łamach "Przeglądu Sportowego" Paweł Janas. Trener, który z reprezentacją Polski awansował na ostatnie mistrzostwa świata miałby się związać z nowym pracodawcą rocznym kontraktem z opcją przedłużenia na kolejny sezon. - Zapewniają mi polskiego tłumacza, ja jeszcze chciałbym polskiego asystenta, ale nie wiem czy się na to zgodzą - dodaje.