- Od 20 lat popieram ten pomysł. Jeden arbiter, nawet przy pomocy swoich asystentów nie ma szans być wszędzie i prawidłowo ocenić sytuację. Rozwój techniki pozwala już na wyeliminowanie błędów - powiedział w "Przeglądzie Sportowym" trener BOT GKS Bełchatów Orest Lenczyk. Co ciekawe, to właśnie w meczu podopiecznych Lenczyka z Cracovią sędzia Adam Kajzer nie podyktował dwóch ewidentnych rzutów karnych dla gości. Andrzej Strejlau popiera powtórki telewizyjne, a także uważa, że mecz powinno prowadzić dwóch głównych arbitrów. - Na razie jednak wprowadzenie zmian spotyka się z dużymi protestami. A przecież nawet w trakcie finału mistrzostw świata arbiter techniczny dopiero na powtórce zorientował się, co zrobił Zinedine Zidane - podkreślił Strejlau. - W czasie komentowania meczu, możemy zobaczyć powtórkę już pięć sekund po całym zdarzeniu. Ewentualna konsultacja nie zajęłaby więc więcej czasu niż przeciętne wprowadzenie piłki z autu. Oczywiście arbiter nie powinien ratować się techniką przy każdej sytuacji, jednak na pewno już przy sporach w polu karnym lub podjęciu decyzji o tym czy piłka całym obwodem przekroczyła linię bramkową - stwierdził Kazimierz Węgrzyn.